W ostatnim czasie doszło do gwałtowanych burz i gradobić, które spowodowały wiele zniszczeń w uprawach rolnych w całej Polsce, choć szczególnie dotknięty został obszar powiatów proszowickiego i krakowskiego. Poseł Kaczmarczyk interweniuje u premiera i ministra rolnictwa postulując rozpoczęcie prac nad zaoferowaniem doraźnej oraz długofalowej pomocy poszkodowanym.
Trudna sytuacja w wielu gospodarstwach rolnych jest ściśle związana z problemami dotyczącymi ograniczonych naborów na dotowane ubezpieczenia rolne. Nie wszyscy rolnicy mieli możliwość ubezpieczenia swoich upraw. Kilkanaście tygodni temu Kaczmarczyk interweniował także i w tej sprawie. Przypomnijmy, że w tym roku z budżetu państwa rzeczywiście przeznaczono mniejszą kwotę na dofinansowania do tego typu ubezpieczeń. Poseł Solidarnej Polski w istocie z dużym wyprzedzeniem przewidział problemy jakie mogą wyniknąć z takiego stanu rzeczy, co pokazały ostatnie burze i gradobicia, które wyrządziły ogromne szkody w uprawach, szczególnie na obszarze powiatów proszowickiego i krakowskiego.
W swoich interwencjach skierowanych na ręce Premiera Mateusza Morawieckiego i Ministra Grzegorza Pudy, poseł Kaczmarczyk wskazuje, że gwałtowne burze i gradobicia, które miały miejsce w ostatnich dniach trwały kilkanaście minut, ale przyczyniły się do powstania wielu zniszczeń. Rolnicy wciąż szacują straty, przy czym już wiadomo, że w wielu gospodarstwach będą one sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. Postulaty Kaczmarczyka dotyczą wniosku o uwolnienie oszczędności, które powinny zostać przeznaczone na doraźne zwiększenie kwot wydatków na dopłaty do składek ubezpieczeń upraw rolnych oraz konieczności podjęcia prac nad udzieleniem doraźnego wsparcia rolnikom poszkodowanym w burzach i gradobiciach, które wystąpiły na początku czerwca.
Jak wskazano, nie jest to pierwsza interwencja posła Norberta Kaczmarczyka w tej sprawie, gdyż już 20 kwietnia pytał on w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi o możliwość podjęcia stosownej interwencji w sprawie pozyskania dodatkowych środków finansowych na uruchomienie nowych naborów na dotowane ubezpieczenia rolne. Wskazywał on, że ograniczenie naborów wzbudziło oburzenie w środowiskach rolniczych. Podkreślał, że sytuacja ta może przynieść negatywne skutki. Jak pokazuje dramatyczna sytuacja z ostatnich dni – w zasadzie przewidział on przyszłość, ponieważ gwałtowne burze i gradobicia spowodowały ogromne zniszczenia w uprawach rolnych.
Po burzach i gradobiciach przedstawiciele różnych środowisk rolniczych ruszyli w teren. W swoich wystąpieniach sugerowali oni, że powodem dramatycznej sytuacji dla wielu gospodarstw rolnych jest to, że nikt nie zajął się wcześniej tą sprawą. Poseł Norbert Kaczmarczyk nagrał dłuższy apel dotyczący kryzysowych wydarzeń. Wskazywał on, że najważniejsza jest systematyczna i merytoryczna praca. Poseł Solidarnej Polski w swoim wystąpieniu podkreślał, że nie jest sztuką wybrać się na jedno popołudnie w teren, porobić chwytliwe zdjęcia i wyrazić święte oburzenie na wszystko i wszystkich. Mówił, że kluczowa jest merytoryczna współpraca. Postulował o jej zawiązanie w ten sposób:
„Jeśli jest grupa osób pretendująca do pracy na rzecz rolnictwa, to zapraszam do dialogu i współpracy na rzecz polskich rolników. Proszę ograniczyć się w nic nie wnoszących i do niczego nie prowadzących hejterskich atakach. W nawiązaniu do różnych akcji kolejnych środowisk nagle zatroskanych o stan rolnictwa, chciałem zaznaczyć, że warto zapoznać się oficjalną dokumentacją dotyczącą tej sprawy. Zanim w wystąpieniach medialnych zacznie się potępiać wszystko i wszystkich, zachęcam do zweryfikowania czy ktoś nie zajął się tematem dużo wcześniej.”.
Przypomnijmy, że w odpowiedzi na kwietniową interpelację posła Kaczmarczyka, Ryszard Bartosik, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi wskazał:
„Podwyższenie wydatków budżetowych na dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich w kolejnych latach budżetowych będzie priorytetem...”,
oraz:
„W przypadku pojawienia się oszczędności w realizacji wydatków na realizację innych zadań w częściach budżetu państwa, których jestem dysponentem w pierwszej kolejności uwolnione wydatki zostaną przeznaczone na zwiększenie kwot wydatków na dopłaty do składek ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich.”.
Poseł Kaczmarczyk w ten sposób odniósł się do oficjalnej dokumentacji przygotowanej w resorcie rolnictwa oraz do różnego rodzaju happeningów, które miały miejsce na terenie powiatów proszowickiego i krakowskiego:
„To są odpowiedzi z ministerstwa. Dlaczego nie bazuje się na nich głosząc wszem i wobec chęć pomocy rolnikom? Skoro na moje pismo z 20 kwietnia przychodzą takie odpowiedzi i są to publiczne dokumenty dostępne na stronie sejmowej, to dlaczego nie wywiera się pozytywnego wpływu poprzez ich uwypuklenie, tylko szafuje się kłamstwami, że nikt się tematem nie zajmuje? Ja się zajmuję. Bo w przeciwieństwie do wielu innych wiedziałem, że może być problem, gdy przyjdzie kataklizm. Tylko moja interwencja zaczęła się wcześniej. Nie po gradzie. Apeluję o to, aby nie kłamać, zachęcam do włączenia się w realną pracę i pomoc poszkodowanym rolnikom.”.
Na koniec swojego apelu Kaczmarczyk podkreślił:
„Dajcie popracować, a nie niszczcie ludzi kłamstwem i hejtem zanim coś zrobią. Pewne rzeczy potrzebują pracy i czasu. Polityka to nie żer na krzywdzie, a mądra dyplomacja. To praca, która doprowadzi do porządku ubezpieczenia w rolnictwie. Tylko zamiast kłamać, lepiej pomóc i współpracować. Chcę robić politykę dla ludzi. Ponad podziałami. Gdzie liczy się człowiek, a nie naklejki. Pomóżcie mi, a skleimy Polskę.”.