Formalnie nowa placówka zaczęła działać od jesieni 2020 roku, ale na razie znajdowała się w fazie organizacyjnej. To już się kończy i wkrótce Muzeum Badań Polarnych zacznie prezentować swoje zbiory.
Ale po kolei. Muzeum to zupełnie nowa instytucja, która znajduje się w Puławach. Prowadzić je będzie wspólnie marszałek województwa lubelskiego oraz Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Plany jego powołania zrodziły się już przed laty, ale dopiero niedawno nabrały one konkretów. „Placówka może się już pochwalić zakończeniem prac organizacyjno-administracyjnych, pokaźnym zbiorem eksponatów oraz planami wydarzeń dla odwiedzających. Mimo trwającej pandemii, pracownicy Muzeum Badań Polarnych wykonali już wiele prac, zmierzających do otwarcia się dla pierwszych gości.” – informuje Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy lubelskiego marszałka.
Dlaczego muzeum będzie w Puławach? Zdecydowały względy historyczne. Chodzi o to, że w regionie działało wielu polarników, a organizatorem jednego z najlepszych ośrodków badań polarnych są naukowcy z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Poza tym w XVIII w. u rodu Czartoryskich w Puławach przez kilka lat pomieszkiwał gen. Józef Kopeć, który do tego miasta przyjechał po zesłaniu na Kamczatkę, gdzie prowadził badania antropologiczne.
„Cieszę się szczególnie z nawiązania współpracy z Muzeum Ziemi Polskiej Akademii Nauk w Warszawie i Muzeum Wsi Lubelskiej, dzięki której pozyskaliśmy znaczną część muzealiów.” - mówi dyrektor Muzeum Badań Polarnych, Andrzej Piotrowski.
Jakie eksponaty udało się już zebrać?
- Zbiory profesora Aleksandra Kosiby z ekspedycji na Grenlandię i 600 zdjęć z polskiej wyprawy na tę wyspę,
- ok. 200 pozycji z polskich stacji polarnych w Arktyce i Antarktyce,
- skuter śnieżny, sanie i książki przekazane przez Instytut Geofizyki PAN,
- model budowanej obecnie stacji polarnej im. Arctowskiego na wyspie King George w Antarktyce,
- zbiory związane z Syberią - kolekcja malakologiczna (muszli) i paleontologiczna (skamieniałości), a także kolekcja bursztynów z Sachalina (ok. 5000 eksponatów) oraz kilka tysięcy fotografii,
- zbiór skamieniałości (liście paproci) z wyspy King George w Antarktyce.
„Ponadto, w związku z odnalezieniem helikoptera MI-2, który latał na wschodniej Antarktydzie na stacji im. Dobrowolskiego - druga polska stacja w Antarktyce - prowadzone są rozmowy, które umożliwią pozyskanie obiektu do zbiorów muzeum.” – dodaje Małecki.
Niedługo część tych eksponatów będzie można już zobaczyć. Jeszcze w czerwcu placówka zorganizuje Wakacyjne Kino Polarne. W lipcu przedstawi dwie wystawy plenerowe, a mają to być „najpiękniejsze zdjęcia, jakimi dysponuje muzeum”.