Ma prawie 12 lat, ale odkąd został uratowany przed śmiercią i zabrany do nowego domu – walczył o zdrowie i życie. Zaczęło się od alergii, miał także stany zapalne a największym wyzwaniem był nowotwór złośliwy. Po 11 latach walki i wydaniu ponad 30 tysięcy złotych na zdrowie amstaffa z adopcji jego właścicielka prosi o pomoc, bo sama nie jest już w stanie pomóc zwierzakowi.
24.05.2021 14:23
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku!
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.
- Drugsiu jest pieskiem z adopcji, który niestety okazał się bardzo problematyczny. Przyjechał do mnie i już następnego dnia zaczął chorować. Zaczęło się od alergii, wymiotów z krwią, wypróżniania z krwią... Później nużyca, resekcja jelit, a od 2014 roku ciągle rak. Nowotwór był operowany 8 razy, operacji miał 20. Teraz kiedy pierwszy razy jest zdrowy, no niestety... najpierw siadła mu przednia, prawa łapa a później, mimo że cały czas chodził okazało się, że oba więzadła tylnych łap są zerwane.
Mimo że pies w ogóle nie powinien stać – zwierzę walczy i każdego dnia próbuje swoich sił. Stara się chodzić, co jest wielkim wsparciem dla właścicielki, która musi go nosić na rękach. Do tej pory pies walczył o życie, ale teraz musi walczyć o sprawność.
- Zabieg jest cenowo zaporowy. Początkowo miało to być dwie nogi za 12 tysięcy złotych, teraz już jest trzy a oprócz tego, ponieważ on się nie może schylić na tylnych nogach, ma problem z załatwianiem się i wyszła do tego przepuklina.
Problemy narastają a właścicielka psa nie jest w stanie sprostać kwotom, które określają cenę za życie zwierzęcia. Choć Pani Małgorzata nie chciała prosić o wsparcie – została namówiona przez przyjaciół i weterynarza, który zna całą historię psa.
- Jeden z weterynarzy - z racji tego, że leczymy się u kilku – wybraliśmy najlepszego specjalistę-ortopedę w Krakowie powiedział, że po wszystkich informacjach medycznych Drugsowi ta operacja się po prostu należy. Tyle razy wygrał swoje życie, że niezawalczenie o niego byłoby po prostu niesprawiedliwością.
Na ten moment cel wsparcia ustanowiono na 12 tysięcy złotych, to kwota, która znacznie wzrośnie i której Pani Małgorzata nie jest w stanie zdobyć bez pomocy – prośbę o wsparcie można znaleźć na portalu zrzutka.pl pod nazwą „Na operację dla psa, który wygrał z rakiem”.
Podziel się
Oceń
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!