- Marcelek to skrajny wcześniak, urodził się w 25 tygodniu ciąży. Przez dwa miesiące był na intensywnej terapii, przeszedł szereg chorób. Lekarze po kilku miesiącach po urodzeniu zdiagnozowali u niego atrezję dróg żółciowych (to jest choroba wrodzona), która spowodowała marskość wątroby. Przeszedł operację metodą Kasai, teraz jest potrzebny pilnie przeszczep wątroby – mówił Tomasz Kubala, tata Marcelka.
- Tak chora wątroba zatruwa jego cały organizm, przez co odczuwa świąd, dodatkowo ogranicza jego możliwości, przez to Marcel nie może się rozwijać. Po tym jak dostanie nową wątrobę od taty będzie miał szansę na dalszy i lepszy rozwój – dodawała Karolina Kubala, mama Marcelka.
Codzienność rodziców Marcelka to ciągła rehabilitacja i opieka nad synkiem.
- Praktycznie cały czas mąż czy ja zajmujemy się nim dwadzieścia cztery godziny na dobę. Marcel zażywa też bardzo dużo leków, codziennie podajemy je około sześć razy. Trzy razy w tygodniu mamy rehabilitację ruchową, dwa razy w tygodniu mamy również zajęcia logopedyczne i zajęcia z tyflopedagogiem – opisywała mama chłopca.
U Marcela lekarze podejrzewają też niepełnosprawność i problemy neurologiczne. To sprawiło, że w Polsce chłopiec nie został zakwalifikowany do przeszczepu wątroby. Jego rodzice pomocy szukali u wielu specjalistów w kraju, Europie a później na świecie. Operację przeszczepu wątroby zdecydował się wykonać jedynie szpital dziecięcy w Chicago.
- Lekarze ze szpitala w Chicago to są na prawdę dobrzy specjaliści, którzy mają już doświadczenie w leczeniu dzieci z podobnymi problemami jak ma Marcelek. Rokowania są bardzo dobre, bo aż 95 % jest na powodzenie operacji – wyjaśniał tata chłopca.
- To jest dla nas cud, ponieważ wyczekiwaliśmy bardzo długo na odpowiedź. Szukaliśmy oprócz tego, że w Europie to szukaliśmy tej pomocy w Stanach i udało się znaleźć w Chicago w szpitalu – dodawała mama Marcelka.
Koszt transplantacji i pobytu jest ogromny, oszacowany został na 8 milionów złotych.
- Udało się zebrać ponad 350 tysięcy złotych jak do tej pory, potrzeba jeszcze bardzo dużo, ponad 7 milionów złotych – mówił pan Tomasz.
- Wiemy, że jest bardzo dużo ludzi o dobrym sercu, którzy nam pomagają i nas wspierają. Wierzymy, że nam się po prostu uda i uzbieramy te pieniążki na leczenie naszego dziecka - dodawała mama chłopca.
Czas nagli, bo Marcelek w w szpitalu w USA musi być już 1 marca.
Więcej informacji na temat chłopca oraz form pomocy można znaleźć na stronie SiePomaga: Uwaga - umiera dziecko! Przeszczep wątroby kosztuje niemal 8 milionów złotych! oraz na stronie Liver.pl: Marcel Kubala oraz na Facebooku: Pomóżmy Małemu Wielkiemu Marcelkowi