Nigdy nie wiemy, co się wydarzyło na drodze przed nami. Czy doszło do poważnego wypadku, czy drobnej kolizji. Zmuszeni za to jesteśmy czasem do nieplanowanego postoju w kilometrowych korkach. Nie mamy na to wpływu, więc szkoda nerwów. Pozostaje nam cierpliwie poczekać, aż służby ratownicze dotrą do miejsca zatoru, pomogą potrzebującym, uratują czyjeś życie.
Taka sytuacja miała miejsce w niedzielne popołudnie na tarnowskim odcinku autostrady, między węzłami Tarnów-Mościce i Tarnów-Centrum w kierunku Rzeszowa. Kierowcy zgodnie utworzyli korytarz życia, umożliwiając służbom dojazd do niebezpiecznego miejsca. Tym razem każda sekunda na dojazd i pomoc nie miała wagi ludzkiego życia lub śmierci, bo zator spowodowany został awarią ciężarówki i wysypaniem ładunku blach na jezdnię.