Tragicznego odkrycia dokonano we czwartek [16.01.] około godziny 11:00. Na razie nie jest znana przyczyna śmierci tego człowieka, ciało ma trafić do zakładu patomorfologii, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Dopiero to badanie wykaże czy mężczyzna zamarzł, czy jego zgon nastąpił z innych przyczyn. Na razie policja nie wyklucza żadnych scenariuszy. Jak udało nam się ustalić zwłoki mogą należeć do 62-letniego mężczyzny, pochodzącego z tamtego regionu, który był poszukiwany od soboty [11.01].
Ustalenia śledczych oraz policjantów pracujących po zgłoszeniu zaginięcia wskazują na śmierć w wyniku czynników naturalnych.
Ustalili oni, że 62-letni mężczyzna wyszedł z domu z Lubczy i udał się do sąsiedniej miejscowości – Jodłowej w sobotę 11.01. Tam spotkał się z kolegą, z którym spożywali alkohol, a następnie rozeszli się na rozstaju dróg, każdy w swoja stronę – do domu. Do środy nikt się tym nie interesował, ponieważ mężczyzna często nie wracał na noc do swojego domu. Zaginięcie zgłoszono dopiero we środę późnym popołudniem.
Wstępne sprawdzenia okolicznych zabudowań, a także miejsc w których mógł przebywać nie przyniosły rezultatu. Przy trudnych warunkach atmosferycznych policyjne psy nie podjęły tropu, natomiast ustalono osoby, z którymi zaginiony w tym dniu się spotkał. Na następny dzień od wczesnych godzin rannych policjanci z Tuchowa, Ryglic i Szerzyn przystąpili po raz drugi do poszukiwań. Pomogli im mieszkańcy i sąsiedzi. Okazało się, że po kilku godzinach odnaleźli ciało poszukiwanego zasypane śniegiem niespełna 100 metrów od miejsca rozstania się kolegów i niespełna 600 metrów od domu.
Postępowanie prowadzą policjanci z Tuchowa pod nadzorem tarnowskiej prokuratury.