.png)
W 3 min po rzucie Alberta Sanka notowano wynik 1-1, sześć minut później po drugim tego dnia trafieniu Jakuba Szyszki było jednak 1-4. W 14 min, trzecia z rzędu bramka zdobyta dla Grupy Azoty Unii przez Pawła Podsiadłę, doprowadziła do stanu 4-6. Odpowiedź gości była jednak bardzo szybka i w 21 min „Jaskółki” przegrywały 4-9. Między 24 a 27 minutą zabrzanie raz jeszcze zdobyli trzy bramki nie tracąc żadnej i po akcji Damiana Przytuły prowadzili 13-6. W końcówce pierwszej połowy goście powiększyli jeszcze dzielący oba zespoły dystans i po rzucie Dmytra Ilchenki zeszli do szatni z ośmiobramkową przewagą.
W drugą część spotkania również zdecydowanie lepiej weszli podopieczni trenera Tomasza Strząbały i w 35 min po akcji Tarasa Minotskyiego, Górnik prowadził już 19-7. W kolejnych minutach gracze obu zespołów trafiali praktycznie na przemian i w 55 min po drugim z rzędu trafieniu Dzmitrya Smolikaua na tablicy pojawił się wynik 19-31. W końcówce znów skuteczniejsi okazali się jednak przyjezdni. Na początku ostatniej minuty po akcji Patryka Mauera prowadzili oni 36-20 i tę szesnastobramkową przewagę utrzymali do końca meczu.
Grupa Azoty Unia: Patryk Małecki, Jakub Wysocki - Paweł Podsiadło 5, Dzmitry Smolikau 5, Aliaksandr Bushkou 3, Vladyslav Parovinchak 2, Konrad Wątroba 2, Jakub Adamski 1, Albert Sanek 1, Jakub Sikora 1, Michał Słupski 1, Korneliusz Małek, Przemysław Mrozowicz, Jakub Tokarz.
Już w najbliższą sobotę, 23 marca, do Tarnowa przyjedzie kolejny zespół z czołówki, Orlen Wisła Płock. Spotkanie w Arenie Jaskółka Tarnów rozpocznie się o godz. 18.
(sm)
