Zdecydowanie lepiej weszli w piątkowe spotkanie gdańszczanie, którzy w 5 min po akcji Michała Pereta prowadzili już 3-0. Cztery minuty później po dwóch trafieniach Mateusza Jachlewskiego na tablicy pojawił się natomiast wynik 5-1. Kolejne minuty należały do podopiecznych trenera Marcina Janasa. W 12 min po rzucie Jakuba Adamskiego przegrywali oni tylko 3-5, a w połowie pierwszej odsłony Paweł Podsiadło zmniejszył straty gości do jednego trafienia (7-6). Kolejne dwa celne rzuty Mateusza Jachlewskiego dały jednak miejscowym prowadzenie 10-7 (20 min). Na pięć minut przed przerwą gdańszczanie wygrywali 14-12, w 29 min ich przewaga wzrosła jednak do pięciu bramek (17-12). Wynik pierwszej połowy ustalił w 30 min Dzmitry Smolikau.
O ile początek meczu przebiegał pod dyktando zespołu z Gdańska, o tyle pierwsze minuty po zmianie stron należały do tarnowian i w 36 min po rzucie Pawła Podsiadły na tablicy pojawił się wynik 17-16. Gospodarze szybko przywrócili jednak czterobramkową przewagę sprzed przerwy i w 41 min po akcji Patryka Niedzielenki wygrywali 21-17. Kolejne minuty również przebiegały pod dyktando gdańszczan, którzy w 49 min powiększyli dzielący oba zespoły dystans do siedmiu trafień (26-19). W odpowiedzi trzykrotnie między słupki trafili wprawdzie tarnowianie (26-22 w 54 min po rzucie Konrada Wątroby), ale ostatnie minuty przyniosły już tylko kosmetyczną zmianę wyniku. Porażka Grupy Azoty Unii mogła mieć mniejsze rozmiary, ale przy stanie 27-23 rzutów karnych nie wykorzystali Vladyslav Parovinchak i Konrad Wątroba. Był to zresztą w ogóle mecz zmarnowanych „siódemek” – gdańszczanie wykorzystali jedną z czterech, a tarnowianie dwie z sześciu.
Grupa Azoty Unia: Patryk Małecki, Jakub Wysocki - Dzmitry Smolikau 7, Paweł Podsiadło 5, Jakub Adamski 3, Korneliusz Małek 2, Vladyslav Parovinchak 2, Aliaksandr Bushkou 1, Przemysław Mrozowicz 1, Albert Sanek 1, Jakub Tokarz 1, Konrad Wątroba 1, Jakub Sikora, Michał Słupski.
(sm)