– Jest swoistą perełką na terenie gminy Zakliczyn, ponieważ uświetnia wszystkie właściwie wydarzenia religijno-polityczne na terenie gminy na Jamnej, Woli Stróskiej, Mogile, czy też dożynki i inne wydarzenia, które integrują lokalną społeczność. To jest właśnie bardzo ważna funkcja integrująca, ale też propagująca lokalną kulturę. Strażacka Orkiestra Dęta promuje również gminę Zakliczyn na różnego typu wydarzeniach, jubileuszach poza naszą gminą – w całym regionie tarnowskim i Małopolsce – zaznacza Dawid Chrobak, burmistrz miasta i gminy Zakliczyn.
– Ta uroczystość, 30 lecie Strażackiej Orkiestry Dętej w Filipowicach, również jest wsparta przez Samorząd Województwa Małopolskiego. Bardzo się z tego tytułu cieszę i gratuluję im. Jak wcześniej słyszeliśmy, planowane jest wydanie takiej publikacji, która mówi o strażackich orkiestrach dętych, o tych ośmiu, które są w powiecie tarnowskim. Myślę, że województwo Małopolskie, a na pewno w mojej osobie będzie miała ta inicjatywa wsparcie. Będziemy dążyć do tego, żeby ta publikacja była wydana – mówi Anna Mikosz, radna Województwa Małopolskiego.
Pomysłodawcami powstania orkiestry dętej działającej przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Filipowicach byli Feliks Drożdż i Wacław Spieszny. Jesienią 1992 roku podjęto decyzję o jej powstaniu. Dzięki pomocy ówczesnego wójta gminy Zakliczyn, Stanisława Chrobaka i dyrektora Centrum Kultury, Marka Niemca udało się zrealizować to marzenie. Znaleziono dyrygenta i nauczyciela - Stanisława Ziębę. Zakupiono też pierwsze instrumenty. Pozwoliło to już na początku 1993 roku przeprowadzić pierwszy nabór do Strażackiej Orkiestry Dętej w Filipowicach.
– Na początku było to, że znaleźli się tacy ludzie, którzy widzieli trochę dalej niż za opłotki swoje. Mam tu na myśli tych, których już niestety nie ma wśród nas, czyli pana Wacława Spiesznego oraz Feliksa Drożdża. Ci, którzy tu w Filipowicach działali, powiedzieli sobie, że orkiestra dęta jest potrzebna w tej gminie. Potrzebna jest naszej jednostce, bo to będzie wartość dodana. Od tego się zaczęło. Gdyby nie c ludzie, gdyby nie ówczesny dyrektor – też już nieżyjący – Marek Niemiec i pierwszy kapelmistrz Staszek Zięba, to pewnie tej orkiestry by nie było – dodaje Kazimierz Dudzik, dyrektor Zakliczyńskiego Centrum Kultury, prezes Stowarzyszenia „Klucz”.
Podczas uroczystości wręczono liczne wyróżnienia dla członków orkiestry. Podziękowano również specjalnymi ryngrafami osobom najbardziej zaangażowanym w działalność orkiestry.
– Stanowi dla nas, dla jednostki swoistą wizytówkę i reprezentuje naszą jednostkę nie tylko tutaj - na terenie gminy Zakliczyn, ale również całego powiatu, a nawet Województwa Małopolskiego. Cieszymy się, że orkiestra skupia nie tylko osoby starsze, ale przede wszystkim dzieci i młodzież. Wiemy, jak dzisiaj trudno jest z organizacją swojego czasu. Niemniej jednak te dzieci i młodzież, mimo obowiązków głównie szkolnych, zawodowych i rodzinnych znajduje czas, aby tutaj działać, tworzyć i grać – podkreśla Józef Wojtas, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Filipowicach.
Obecnie orkiestra liczy 27 osób. W działającym przy niej ognisku muzycznym gry na instrumentach uczy się 13 kolejnych kandydatów.
– Mamy tzw. ognisko muzyczne, w którym mamy instruktorów, np. kapelmistrza i młodzi ludzie, przychodząc do naszej orkiestry, dopiero uczą się: poznają wszystkie tajniki muzyki, nuty i uczą się gry na instrumencie. Mamy też osoby z dalszych stron. Są osoby z: Niedźwiedzy, Zakliczyna, Filipowice. Przyjeżdżają też z Rożnowa, część jest też z Siemiechowa – mówi Małgorzata Soska, kierownik Strażackiej Orkiestry Dętej Filipowice.
– Po części to jest chęć młodzieży, na czym chce grać i jaki instrument się im podoba, ale oczywiście patrzymy też na to, do jakiego instrumentu mają predyspozycje. Wiadomo, każdy jest inaczej zbudowany i ma inne możliwości fizyczne do instrumentu. W taki sposób jest dobierany instrument, żeby nie stwarzał kłopotów przy uczeniu się i przy dalszej grze. W orkiestrze sekcja drewniana liczy: flety, klarnety, saksofony altowe, tenorowe i barytonowe. Mamy tak samo oczywiście sekcję blaszaną, czyli: trąbki, puzony, mamy sakshorny tenorowe, czyli troszkę mało popularne instrumenty oraz oczywiście tuby i sekcja perkusyjna – dodaje Rafał Bil, kapelmistrz Strażackiej Orkiestry Dętej Filipowice.
– My zapewniamy swoje instrumenty. Szereg z nich zostało pozyskane w ostatnim czasie z różnego rodzaju projektów. Korzystaliśmy tutaj w dużej mierze ze wsparcia Województwa Małopolskiego. Od kilku lat organizowany jest taki projekt pn. „Małopolskie orkiestry dęte”. My jako orkiestra korzystamy zawsze z tych środków. Wnioski tutaj pomaga nam pisać i przygotowywać Zakliczyńskie Centrum Kultury i działające przy nim Stowarzyszenie „Klucz”. Udaje się też własnymi siłami dokładać swoje środki i te instrumenty kupować. Każdy, kto nas przychodzi, może liczyć na instrument wysokiej klasy – zaznacza Józef Wojtas, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Filipowicach.
Głównym punktem programu obchodów jubileuszu orkiestry z Filipowic był koncert, podczas którego muzycy wykonali utwory rozrywkowe.