- Wszystko wskazuje, że będzie otwarta przed długim weekendem majowym. Takie też czynimy starania. Otrzymaliśmy wszystkie dokumenty od wykonawcy, teraz są weryfikowane przez inspektora nadzoru. Procedura jest taka, że te dokumenty muszą spłynąć i musi być złożony wniosek o zakończenie robót budowlanych – tłumaczy Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury Urzędu Miasta Tarnowa.
Toaleta powstała dzięki inicjatywie Rady Osiedla „Piaskówka”. Miała być otwarta jeszcze w okresie pandemii.
- W trakcie najgorętszego roku pandemicznego mieliśmy takie zarządzenie pana prezydenta, nieformalne, ale jednak, żebyśmy nie wydawali środków na wydarzenia plenerowe, spotkania z mieszkańcami, bo one się nie odbędą, nie będzie na to zgody. Czyli mieliśmy około 200 tysięcy złotych rezerwy budżetowej i z tego postanowiliśmy tę toaletę sfinansować, bo jest to jednak jakiś element infrastruktury, który jest w tym parku niezbędny - mówi Ryszard Nejman, przewodniczący Rady Osiedla „Piaskowka” w Tarnowie.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Radę Osiedla „Piaskówka”, ciągnące się ponad rok opóźnienia były spowodowane m.in.: wojną na Ukrainie.
- Niektóre elementy były sprowadzane z Chin. Transport kolejowy idzie przez Rosję, Białoruś, Ukrainę. Dodatkowo dochodzi kwestia łańcuchów dostaw, które też Covid mocno pokrzyżował jeśli chodzi o sprowadzanie towarów z Chin, bo tam też niektóre fabryki stawały - tłumaczy Ryszard Nejman.
Późniejsze przesunięcia wynikają z winy wykonawcy. Naliczone mu zostały kary umowne. Urząd Miasta Tarnowa informuje, że jest to prawie 50 tysięcy złotych.
- Nie będą to niskie kary. Także jest nawet taka szansa, że ta toaleta – biorąc pod uwagę ceny, jakie są, to nie jest jakaś wybitnie droga toaleta, one po prostu tyle kosztują – jest szansa, że będzie jedną z tańszych w Polsce, po odjęciu tych kar - przyznaje Ryszard Nejman, przewodniczący Rady Osiedla „Piaskowka” w Tarnowie.
Toaleta na Piaskówce kosztowała blisko 300 tysięcy złotych. Inwestycja była realizowana w ramach budżetu Rady Osiedla i miała kosztować około 250 tysięcy zł. Dodatkowe 53 tysiące zostały dołożone z kasy miejskiej. Zgodnie z wyliczeniami Rady Osiedla, różnica w cenie pomiędzy budową zwykłej toalety, a automatycznej, ma się zwrócić po 3 latach.