- Zachęcamy prezydenta, żeby szukał dalej oszczędności. Ba, nawet stawiamy tezę, że w tym momencie, kiedy prezydent mówi, że jest tak trudno to powinien podjąć męską decyzję i zdecydować o rezygnacji i zmniejszeniu liczby wiceprezydentów do jednego. Jeśli trzeba szukać oszczędności to w tym obszarze, w ten sposób przynajmniej częściowo można załatać dziurę - mówi Mirosław Biedroń, radny Rady Miejskiej w Tarnowie z klubu PiS.
Zapytana radna Grażyna Barwacz z Naszego Miasta Tarnów częściowo popiera ten pomysł. - Czy do jednego – nie wiem. Myślę, że do mniejszej ilości byłoby to wskazane. Myślę, że pan prezydent w ogóle powinien sobie przejrzeć kadry – ja nie mówię o wielkich zwolnieniach. Są wydziały, gdzie naprawdę tej kadry brakuje, są to inwestycje, jest to ZDiK, natomiast można by się zastanowić czy konieczne są w takiej ilości stanowiska kierownicze w innych wydziałach. To delikatny temat, ale każdy, jeżeli był na stanowisku kierowniczym to podejmował również trudne dedycje.
Z kolei radny Sebastian Stepek jest sceptycznie zastawiony do tego pomysłu. - Ja nie lubię takich rozmów na temat kwestii personalnych, bo ja przypomnę, że w ostatnich kilku latach zostało zwolnionych z urzędu kilkudziesięciu pracowników. Te kwestie personalne cały czas się toczą, cały czas się dzieją. Tutaj są szukane oszczędności w tych obszarach. Ja przypomnę, że ci sami radni z klubu PiS mówią też o tym, że urzędnicy powinni więcej zarabiać, że potrzebne są dodatkowe wydatki, dodatkowe dochody żeby sfinansować wydatki na wynagrodzenie pracowników choćby w opiece społecznej i innych obszarach miasta. Ja myślę, że kwestia wiceprezydentów to decyzje powinien podejmować sam pan prezydent, jeśli on uważa, że taką decyzję należy podjąć to pewnie taką decyzję podejmie.
Zdaniem radnej Angeliki Świtalskiej z PiS zmniejszenie liczby wiceprezydentów w Tarnowie mogłoby dać miesięczne oszczędności rzędu kilkunastu tysięcy. - Pytania były oszczędności, jeżeli chodzi o wiceprezydentów, były głosy, że będą małe kilkutysięczne – nie będą kilkutysięczne. Myślę, że kilkanaście tysięcy miesięcznie co najmniej byśmy zaoszczędzili a w ciągu roku jeszcze więcej.
Dodajmy, że w budżecie Tarnowa na przyszły rok brakuje kilkudziesięciu milionów złotych. Jeśli nie uda się znaleźć oszczędności to plan finansowy z takim deficytem nie zostanie zaakceptowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Jeśli tak się stanie w mieście zostanie wprowadzony plan naprawczy, którego konsekwencją jest m.in. wykreślenie z budżetu wszystkich wydatków w obszarze inwestycji.