- Akacja jest prowadzona od poniedziałku w szpitalu świętego Łukasza, czyli poniedziałek, wtorek. Zaplanowaliśmy taką akcję plenerową - ja na to mówię „wojskowa akcja” - bo dla nas trudy nie są ważne, ważny jest sens i żeby ludzie mogli przyjść, oddać krew a ona przyda się w szpitalach, w bankach krwi – mówi Mariusz Ciećka, prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża przy Węźle PKP w Tarnowie.
Krew oddać mogą osoby zdrowe, bez żadnych objawów przeziębienia i innych dolegliwości. To jeden z koniecznych warunków.
- Jest jeszcze jedna sprawa, osoba musi ważyć przynajmniej 50 kilo to jest taka wejściówka, żeby móc oddać krew, mało tego rano trzeba się przygotować, zjeść lekkie śniadanie, trochę tych płynów wypić i wtedy czujemy się zdrowi, przychodzimy, czy do szpitala tak jak w ubiegłe dni, czy też do krwiobusa – tłumaczy Mariusz Ciećka.
- Dzisiaj oddało osiem osób krew. Dużo osób się zgłasza, ale jest po prostu automatycznie dyskwalifikowanych ze względów zdrowotnych, ze względów osobistych. Chętnych jest dużo, ale nie każdy może oddać krew. Żeby oddać krew, osoba musi być pełnoletnia, musi być zdrowa, musi być wypoczęta, musi spełniać konieczne standardy i mieć przede wszystkim mieć chęci – dodaje Jakub Czarnecki, wiceprezes Klubu Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża przy Węźle PKP w Tarnowie.
Do akcji zgłosiło się 37 osób, które oddały około 16,5 litra krwi.
- Jestem dawcą długoletnim, oddaje krew już ponad 12 lat. Robię to z przyjemnością, pomagam innym ludziom i jestem zadowolony z tego, co robię i zachęcam wszystkich do spróbowania. Pomysł na oddanie krwi wziął się z tego, że jak byliśmy w szkole i chcieliśmy wolne, poszliśmy na wagary i oddaliśmy krew, przyczyniliśmy się, mieliśmy wolne i tak zaczęła się przygoda z oddawaniem krwi. Obecnie oddałem już ponad 20 litrów krwi i jestem z tego bardzo zadowolony – mówi Karol, honorowy dawca krwi.
Warto wspomnieć, że Klub Honorowych Dawców Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża 25 listopada będzie obchodził jubileusz 50-lecia.