- Będzie to punkt, który będzie integrował różne gałęzie transportu. Będzie pełnił funkcję pętli autobusowej, ale również będzie dla linii dalekobieżnych czy też transportu indywidualnego. Będzie tam parking na kilkadziesiąt miejsc, dlatego kierujący pojazdami będą mogli przesiąść się na inny środek transportu, czyli np. autobus, ale też będą mogli korzystać z roweru, pozostawić rower - wyjaśnia Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Inwestycja w północnej części Tarnowa nie zastąpi dworca autobusowego, który zniknął ponad rok temu z komunikacyjnej mapy miasta. Budowany węzeł przesiadkowy ma być podobny do tego zlokalizowanego przy ul. Kochanowskiego.
- Węzeł przy ul. Kochanowskiego przede wszystkim służy jako miejsce wyrównywania czasu, jako miejsce postojowe dla autobusów, węzeł przy ul. Krakowskiej to miejsce, gdzie jest szybka, sprawna obsługa pasażerów i autobusów, gdyż jest to węzeł przelotowy i integruje dodatkowo transport kolejowy z naszym transportem miejskim, natomiast w tej lokalizacji, o której mówimy to zależało nam, żeby to była pętla autobusowa i integracja z liniami dalekobieżnymi - tłumaczy Artur Michałek.
Budowa węzła przesiadkowego powinna zakończyć się w czerwcu przyszłego roku. Wtedy na nową pętlę autobusową zostaną przeniesione linie, które swój początkowy przystanek mają w zatoce przy al. Jana Pawła II.