- Pan prezes zadzwonił do mnie osobiście, że jeśli pokryjemy te koszty to mieszkanie, będzie nasze, a ponieważ nas nie stać na taką sumę, więc zaraz zostały zmienione zamki. My tu przyszłyśmy, bo chciałyśmy sprawdzić pocztę – okazało się, że są wymienione zamki, więc złożyłyśmy pismo, na jakiej podstawie te zamki zostały zmienione, tym bardziej że pan prezes w administracji kazał nam płacić, więc cały czas jest ten czynsz płacony, nikt nam tego czynszu nie zwrócił. Na bieżąco jest opłacany czynsz, prąd, gazy i zachodzimy jeszcze za jakiś czas, jest jeszcze zaplombowane – mówi pani Elżbieta, siostra zmarłego.
Okazuje się jednak, że w razie śmierci najemcy w stosunek najmu może wstąpić tylko między innymi małżonek, dzieci lub osoba, która pozostawała we wspólnym pożyciu z najemcą. Wymienione osoby muszą spełniać warunek stałego zamieszkania z najemcą do chwili jego śmierci. Zatem samo zameldowanie, nie upoważnia do przejęcia lokalu.
- Niemniej jednak panie odnoszą się, zdaje się do tego, że osoba, która tam zamieszkiwała, nadużywała alkohol, w związku z powyższym nie mogły wspólnie zamieszkać, więc mogły starać się o przydział mieszkania, ponieważ są mieszkankami Tarnowa i jako dorosłe osoby mogły się już dawno starać o inne mieszkanie komunalne, tak jednak nie było – mówi Bernard Karasiewicz, prezes Miejskiego Zarządu Budynków.
Zważywszy na to, zdaniem Miejskiego Zarządu Budynków rodzina nie mieszkając z osobą zmarłą i oddając klucze urzędnikom, pozbyła się prawa wstępowania w najem na umowę na czas nieoznaczony.
- Rodzina nie poniosła żadnych kosztów związanych z likwidacją tego zagrożenia, jakim było przystosowanie tego mieszkania, a jeszcze nie ukrywam, że trzeba będzie dodatkowe koszty ponieść, aby to mieszkanie rzeczywiście doprowadzić do stanu, w którym będzie można tam mieszkać i będą to pewnie koszty w granicach 30-50 tysięcy. Dlatego też uważamy, że jeżeli ponieśliśmy koszty to państwo, nie dostaną wstąpienia od nas – dodaje Bernard Karasiewicz.
Nie zmienia to jednak faktu, że według informacji, które uzyskaliśmy Miejski Zarząd Budynków, może wydać decyzję dyskrecjonalną.
- Pomimo wątpliwości do kwestii zamieszkiwania, bo jak wiadomo, pani zamieszkiwała w tym mieszkaniu od dziecka, ale z uwagi na problemy alkoholowe ojca i kwestie wychowania dzieci zmieniła tymczasowo miejsce pobytu i w związku z tymi okolicznościami jest w mojej opinii możliwość wydania decyzji dyskrecjonalnej, czyli jakby pomimo wątpliwości co do kwestii zamieszkiwania w ostatnim czasie Miejski Zarząd Budynków ma możliwość decyzji co do kontynuowania umowy najmu w imieniu poprzedniego najemcy – tłumaczy adwokat Krzysztof Nocek.
Dodajmy, że jednym z najważniejszych argumentów, który sprawia, że pani Patrycja stara o możliwość zamieszkania w mieszkaniu po zmarłym ojcu, jest fakt, że, na co dzień boryka się z ogromnymi problemami zdrowotnymi swojego dziecka. Dlatego też liczy na przychylność tarnowskich urzędników.
Zobacz także: Horror w Tarnowie. Ciało zmarłego leżało kilka dni w mieszkaniu przez brak dokumentu