- Sprawa „Tarnowskiego Informatora Miejskiego” - tak to się chyba nazywa – na który Ciepiela zdecydował się wydawać rocznie 150 tysięcy. My, jako Komisja Kultury, bo jestem przewodniczącym Komisji Kultury, składamy co chwilę jakieś zapotrzebowanie naprawdę na drobne sumy, 30-, 50-, 70 tysięcy i nie ma! Nie ma takiej kasy! - Mówi radny Rady Miejskiej Tarnowa, Marek Ciesielczyk.
W swoim stylu, czyli w dość ostrej narracji, polityk skrytykował działanie obecnego włodarza miasta. Według niego forma wspomnianego pisma a przy okazji źródło, z którego jest ono sponsorowane - budzą kontrowersje.
- 150 tysięcy na takie propagandowe pisemko, bo, jak zobaczycie, to jest typowa propaganda. Gdyby Ciepiela robił to z własnej kieszeni – proszę bardzo! To jego sprawa. Ja też kiedyś coś takiego robiłem, ale za to płacili sponsorzy, a nie miasto, czyli my wszyscy! - Zaznacza Ciesielczyk.
Oprócz publikowanego informatora, Urząd Miasta Tarnowa prowadzi także portal internetowy oraz miesięcznik pod jedną nazwą „Tarnów.pl”.