Z powodu ograniczenia kontaktów międzyludzkich konieczne było m.in. wprowadzenie teleporad. Pod znakiem zapytania stanęły też niektóre zabiegi i operacje pacjentów. Część oddziałów szpitalnych przekształcono na covidowe, a lekarze zostali oddelegowani do opieki nad tysiącami pacjentów zakażonych wirusem. Medyczna rzeczywistość w bardzo krótkim czasie przeszła ogromną transformację.
Od dziś, poniedziałku 16 maja – zgodnie z zapowiedzią ministra zdrowia Adama Niedzielskiego – w Polsce nie mamy już stanu epidemii. Zastąpił ją stan zagrożenia epidemicznego. Dlatego firma United Surves na zlecenie RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” poprosiła Polaków, żeby ocenili, czy pandemia wpłynęła na jakość i dostępność opieki zdrowotnej. Uczestnicy badania mieli do wypełnienia 3 ankiety.
W pierwszej z nich odpowiedzieli na pytanie:
Czy Panu/i lub komuś z bliskiego otoczenia podczas pandemii z powodu ograniczonej dostępności do lekarzy pogorszył się stan zdrowia lub zbyt późno zdiagnozowano chorobę?
Zdecydowana większość – bo aż 73,8 proc. respondentów – nie spotkała się z tego typu utrudnieniami. Twierdząco odpowiedziało zaś 22,8 proc. zainteresowanych. Pozostali (3,4 proc.) wybrali odpowiedź „nie wiem/trudno powiedzieć”.
W drugiej ankiecie pytanie brzmiało:
Jak na podstawie doświadczeń własnych i bliskiego otoczenia ocenia Pan/i dostępność opieki zdrowotnej (lekarzy i otoczenia)?
Ponad połowa respondentów (52,6 proc.) uważa, że w ich odczuciu nic się nie zmieniło. 42,3 proc. z nich twierdzi, że jakość opieki jest gorsza niż przed koronawirusem. Zaledwie 1,9 proc. badanych zauważyło pozytywne zmiany. Pozostali (3,2 proc.) nie umieli wskazać jednoznacznej odpowiedzi.
W ostatniej części sondy jej autorzy chcieli dowiedzieć się, czy
z powodu ograniczonej dostępności do lekarza lub badań medycznych, ankietowani zmuszeni byli choć raz skorzystać z prywatnej opieki zdrowotnej.
Tu opinie podzieliły się niemal po połowie: 48,3 proc. pacjentów odpowiedziało, że wystąpiła taka potrzeba. 51,2 proc. z pytanych nie zetknęło się z podobną koniecznością. 0,4 proc. stanowiły osoby niezdecydowane.