„Po dwóch bardzo trudnych latach dla całej branży turystycznej wydawało się, że najgorsze za nami. Zniesienie wszystkich limitów w podróżowaniu, przyjmowaniu gości w hotelach i hostelach, wreszcie też znaczące osłabienie polskiej waluty, zwłaszcza wobec dolara amerykańskiego, ale także do euro, jena japońskiego czy chińskiego juana, miało skutkować odbudową rynku” – donosi portalsamorządowy.pl.
Niestety wygląda na to, że ten rok dla polskiej branży turystyczny będzie również bardzo zły. Wszystko przez wywołaną przez Rosję wojnę w Ukrainie. Zagraniczni turyści boją się przyjeżdżać do naszego kraju, a osoby, które już dokonały rezerwacji, anulują je. Polska Organizacja Turystyczna bije na alarm. Z jej obserwacji wynika bowiem, że jest odwoływanych od 30 do 40 procent zagranicznych imprez turystycznych planowanych w Polsce.
POT jasno tłumaczy ten stan rzeczy: powodem jest obawa zachodnich turystów. Postrzegają Polskę jako kraj znajdujący się blisko wojny, a to wiąże się z podwyższonym ryzykiem.
– Dlatego Polska Organizacja Turystyczna poprzez nasze ośrodki czy nasze konsulaty ma za zadanie pokazywać w mediach, także w mediach społecznościowych, że spokojnie można się przespacerować po krakowskim Rynku czy generalnie możemy spokojnie planować pobyt i wypoczynek w Polsce. Akcja informacyjna ma te nieprawdziwe przekazy zlikwidować – powiedział cytowany przez portal Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister sportu i turystyki.
Planowana jest zagraniczna kampania, która ma pokazywać Polskę jako kraj bezpieczny i akcentująca takie hasła jak m.in. tradycyjna gościnność. Na razie nie wiadomo, kiedy taka akcja miałaby się rozpocząć.
Według danych GUS, w 2021 roku blisko 22,2 mln turystów skorzystało z noclegów w Polsce, z tego liczba turystów zagranicznych przekroczyła 2,5 mln.
Rok wcześniej liczby były znacznie mniejsze. W 2020 r. z obiektów noclegowych skorzystało 17,9 mln turystów, czyli o blisko 50 procent mniej niż w 2019 roku. W 2020 do Polski przyjechało wypoczywać 2,3 mln osób.