- Od wczesnych godzin rannych trwa zabezpieczani dróg przebiegu, wprowadzane są regulacje i procedury, które w tych przypadkach mają zastosowanie, tak aby ruch pociągów odbywał się w sposób bezpieczny. Niestety wiąże się to z opóźnieniami w ruchu pociągów, a ponieważ zasięg tych awarii jest niemal krajowy, wobec tego oczywiste jest, że część pociągów nie zostanie dzisiaj uruchomiona - wyjaśniał Mirosław Skubiszyński, wiceprezes zarządu i dyrektor ds. eksploatacji PKP PLK S.A.
Awaria dotyczy systemu sterowania ruchem dostarczonego przez jednego z producentów. Na 33 centra sterowania 19 uległo awarii.
- Te posterunki, które dotknęła awaria to są tzw. LCS-y, czyli lokalne centra sterowania. Charakteryzują się one tym, że z jednego miejsca w danej lokalizacji dyżurny ruchu prowadzi ruch na odcinku od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów, a ponieważ te lokalizacje są bardzo newralgiczne zatem skutki eksploatacyjne dla pasażerów będą odczuwalne bardzo, bardzo długo - dodawał wiceprezes PKP PLK S.A.
PKP PLK nie wyklucza, że awaria nastąpiła na skutek ataku hakerskiego.
- Nie możemy wykluczyć takiego działania. Będzie to przedmiotem dalszych badań - komentował Skubiszyński.
Obecnie na kolei trwają procesy związane z przywracaniem ruchu. Jednak PKP informuje, że te prace mogą potrwać. Niektóre połączenia w ogóle dziś nie zostaną uruchomione.