„W związku z atakiem Rosji na Ukrainę i wywołaną przez Rosję wojną apelujemy do władz Warszawy o przyłączenie się do międzynarodowej akcji zmiany nazwy ulicy, przy której znajduje się Ambasada Federacji Rosyjskiej na „Plac Bohaterów Ukrainy” – czytamy w internetowej petycji, pod którą podpisało się już 686 osób.
„Podpisuję, gdyż w ten sposób chcę okazać podziw Ukraińcom, którzy sami walczą z wrogiem całego świata” – tak reagują na tę propozycję internauci. Inni piszą także: „Chwała Bohaterom Ukrainy!” albo dodają: „Czy jakieś wyjaśnienia są potrzebna? Bo to jest mój moralny obowiązek, bo jestem przeciwna wszelkiej przemocy i agresji. Niech żyje wolna Ukraina!”.
Obecnie placówka dyplomatyczna Rosji w Warszawie znajduje się przy ul. Belwederskiej. To jej historyczna nazwa i szkoda byłoby ją zmieniać. Tak samo uważają autorzy akcji i wyjaśniają, że nie mają zamiaru przemianować całej Belwederskiej. Chcą zmiany nazwy tylko jej części. Chodzi konkretnie o utworzenie Placu Bohaterów Ukrainy na skrzyżowaniu ulicy Belwederskiej z ulicą Parkową – to niewielki skrawek ziemi przed ambasadą Rosji.
Na zmiany zdążył już zareagować internet i przez krótki czas na mapach Google rosyjska ambasada znajdowała się przy Placu Bohaterów Ukrainy. Potem jednak zmiany zostały cofnięte.
Dodajmy, że jeśli dojdzie do zmiany, to Polska nie będzie pierwszym krajem, który zdecyduje się na taki krok. Od kilku dni ambasada Rosji w Wilnie jest przy Bohaterów Ukrainy. Mer tego miasta Remigijus Szimaszius powiedział, że pracownicy rosyjskiej placówki dyplomatycznej w taki sposób zostali zmuszeni do zmiany danych na wizytówkach i do „uhonorowania bohaterów Ukrainy”.
Dekomunizacja
Tymczasem prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki wzywa do usuwania z przestrzeni publicznej w Polsce znaków i symboli radzieckich, które do tej pory nie zostały zdemontowane. „Przebrani w mundury Federacji Rosyjskiej, z Leninem i Stalinem w głowach i sercach, rosyjscy żołnierze "wyzwalają" Ukrainę, mordując kobiety, dzieci i zabijając żołnierzy niepodległego państwa” – akcentuje prezes IPN. I dodaje, że mimo przepisów z 2016 r. (o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego) nadal jest wiele pomników poświęconych Armii Czerwonej oraz są ulice czy place upamiętniające funkcjonariuszy Polski Ludowej.
„Apeluję do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm. Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie. Instytut Pamięci Narodowej służy pomocą w weryfikacji nazw ulic, placów itp. podlegających zmianie zgodnie z obowiązującym prawem” – zachęca Nawrocki. I proponuje: „W to miejsce godnie upamiętnijmy prawdziwych Bohaterów”.