Na początku lutego Sejm bezwzględną większością głosów odrzucił sprzeciw Senatu w sprawie lex Czarnek. Znowelizowana ustawa zwiększyłoby rolę kuratorów oświaty, którzy zyskaliby kontrolę nad polską edukacją. W praktyce oznaczałoby to, że nie dyrektorzy, a kuratoria oświaty, a więc instytucja rządowa, decydowałyby o treściach przekazywanych dzieciom i młodzieży. Dyrektorowie, którzy nie zastosowaliby się do zaleceń, mogliby stracić swoje stanowisko.
– To czarny dzień dla polskiej edukacji, dla rodziców, dla nauczycieli i dla uczniów, albowiem różnica między pięknymi słowami pana ministra edukacji Przemysława Czarnka na temat uprawnień rodziców a zapisami tej ustawy jest taka sama, jak między ładem a Polskim Ładem. Z obawami czekamy na kolejne dni w polskiej szkole, uznając, że to, co dzieje się w sferze zapisów tej ustawy, naprawdę wywraca edukację do góry nogami – oceniał wówczas Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
W środę prezydent Andrzej Duda zawetował tę ustawę i uznał temat za zamknięty.
– Nie mówię, że nie miałem żadnych zastrzeżeń do tej ustawy, bo miałem. Choć uważam, że jest tam szereg rozwiązań, które powinny zostać rozpatrzone. Ale odłóżmy to na później. Na razie do tej ustawy jest weto. Proszę uznać temat za zakończony. Niech on nam nie przeszkadza w kwestii najważniejszej – obrony Polski – powiedział podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.