Nie Adam Nawałka, nie Andrij Szewczenko, ale Czesław Michniewicz został selekcjonerem polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Karuzela z kandydatami kręciła się od momentu, kiedy tylko Paulo Sousa, pod koniec grudnia, zrezygnował z posady. Wybrał trenowanie zespołu z Brazylii.
Michniewicz, aby objąć stery w drużynie narodowej, zrezygnował ze szkolenia Legii Warszawa. Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, właśnie opublikował w internecie film, który rozwiewa wszystkie wątpliwości. Widać na nim właśnie Kuleszę i Michniewicza.
???????? „WITAM SERDECZNIE PANA TRENERA!”
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) January 31, 2022
Oto nowy selekcjoner reprezentacji Polski. ⤵️ pic.twitter.com/a9tEooDfxG
[removed][removed]
Michniewicz ma przygotować piłkarzy na mecz 26 marca. To wtedy w barażach spotkają się z Rosją. Wygrana zapewni nam występ na mundialu w Katarze. Okazuje się jednak, że PZPN ma co do nowego selekcjonera dalej idące plany. Jego kontrakt obowiązuje do końca roku. „Według naszych informacji w umowie zostały jednak zapisane klauzule pozwalające federacji na jej jednostronne rozwiązanie. To zabezpieczenie na wypadek, gdyby np. po przegranych barażach Kulesza uznał, że potrzebna jest kolejna zmiana. W porozumieniu znajduje się także zapis o możliwości jednostronnego przedłużenia kontraktu” – informowała jeszcze przed oficjalnym przedstawieniem nowego selekcjonera Interia.
Czesław Michniewicz, rocznik 1970, grał jako bramkarz w klubie Ossa Biskupiec Pomorski, Bałtyku Gdynia, a następnie w Amice Wronki. Karierę piłkarską zakończył w 2000 roku.
Jako trener zaczynał (jeszcze jako asystent) w Olimpii Elbląg. Potem zdobywał szlify w Arce Gdynia, FC Schalke czy Tottenham Hotspur. W Polsce prowadził Lecha Poznań, Zagłębie Lublin, Widzew Łódź czy wspomnianą Legię. Był też selekcjonerem polskiej reprezentacji do lat 21.
Za Michniewiczem ciągnie się też cień głośnej afery korupcyjnej w piłce nożnej. Okazało się, że na początku lat 2000 w Polsce działała grupa działaczy, sędziów, piłkarzy którzy ustawiali wyniki meczów. Wszystkim kierował Ryszard F. ps. Fryzjer. W sumie było oskarżonych 600 osób, a sam „Fryzjer” został skazany w 2021 r. na 4,5 roku więzienia i zakaz organizowania i uczestniczenia w profesjonalnych zawodach sportowych przez 10 lat.
Jaka była w tym wszystkim rola Michniewicza? Sporna. Trener w 2008 r. sam zgłosił się do prokuratury i opowiedział o swoich kontaktach z bossem piłkarskiej mafii. Michniewicz nigdy nie był o nic oskarżony, ale dziś dziennikarze przypominają, że gdy w 2004 r. Michniewicz był trenerem Lecha Poznań, to w spotkaniu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki Lech wystawił rezerwowy skład i sensacyjnie przegrał. Prokuratura badała tę sprawę, a Michniewicz tłumaczył śledczym, że wówczas drużyna Lecha była zdziesiątkowana przez kontuzje. Tyle że w aktach śledztwa znajdują się informacje o bardzo wielu połączeniach telefonicznych przed meczem między Michniewiczem a „Fryzjerem”.