– Głównie ludziom robię zdjęcia, mój mentor Jamrozik kiedyś mi powiedział: „Pokazuj wydarzenia przez ludzi”. I to jest prawda, ludzie są najciekawsi. Natomiast to jest wystawa portretu, jakby portretu nie stricte aktorskiego, tylko teatralnego. Mam z nią [wystawą] mały poślizg kilkuletni i Rafał mnie poprosił o jakąś wystawę poświęconą teatrowi. Pierwszym zamysłem było to, że może przejdę się gdzieś po pracowniach, tu zajrzę gdzieś do garderoby, coś takiego, co przygotuję z pozascenia – powiedział Artur Gawle.
Tak się jednak nie stało, ale jak mówi autor, tak miało być.
– Olśniło mnie, że przez parę lat, z 8 czy 9 współpracy z teatrem mam zbiór portretów. A że jestem dość wymagający co do portretów, bo to nie jest tak, że postawisz sobie człowieka przed obiektywem, zrobisz mu zdjęcie, i to jest portret. Uważam, że za portretem musi iść coś więcej, czyli na przykład osoba, która przyjdzie i patrzy na obrazek i niewiele wie o tej osobie. To już ten portret powinien coś wnieść. Stąd też nazwa „Charaktery”. – dodał Artur Gawle.
Na wystawę składa się 15 zdjęć – to nie tylko aktorzy, ale też ekipa tarnowskiego teatru.
– Jak mam taką możliwość, to teraz chętnie przeproszę, bo jeszcze wiele bliskich mi osób z tarnowskiego teatru nie wisi na tej wystawie, nie dlatego, że nie mam ich zdjęć, ale nie mam ich w portrecie. Tak jak wcześniej mówiłem, portret jest bardzo wymagający. Żeby zdjęcie zasłużyło na miano portretu, to musi wydobyć charakter tej postaci. – wyjaśnił fotoreporter.
Pośród zdjęć znalazły się portrety prasowe, elementy sesji do portfolia, aktorów oraz kilka zdjęć z kolekcji prywatnych.
– Tym bardziej, że Artur ma tę bardzo trafną umiejętność obserwowania osób w tych chwilach, kiedy czasami są półprywatnie czy wręcz prywatnie, bo jedna z fotografii jest w ogóle fotografią prowadzącą całą wystawę, czyli ta fotografia Olka Fiałka, a także te inne fotografie myślę bardzo dobrze oddają charaktery osób, które pracują. W zasadzie rzeczywiście jest chyba tak, że tutaj można strawestować to powiedzenie, na tych fotografiach są ci, którzy pracowali, pracują i będą być może pracować w tarnowskim teatrze. Tak że ogromnie się z tego cieszymy i z tego, że Tarnów zyskał bardzo fajnego fotografa. – stwierdził Rafał Balawejder.
Wystawa miała się odbyć 27 marca w międzynarodowy dzień teatru, ale ze względu na pandemię została otwarta dopiero 5 czerwca. To, co ucieszy osoby, które nie dotarły na wernisaż, to fakt, że „Charaktery” Artura Gawle będą pokazywane przynajmniej do końca wakacji.
– Postanowiliśmy, że ta wystawa będzie z nami dłużej. Na pewno jeszcze w okresie wakacyjnym będzie można tu zajrzeć do środka, z resztą zapraszamy – jeśli się zrobią chłodniejsze dni – to będzie tu można wejść chociażby po to, żeby też trochę odpocząć od upału, tu w tym klimatyzowanym pomieszczeniu, ale przede wszystkim zobaczyć te fotografie. – uzupełnił dyrektor tarnowskiego teatru.
Co więcej, każdy spacerujący po Tarnowie będzie miał szansę zobaczyć prezentowaną wystawę przez przeszklone drzwi teatru. Ściana z pracami została podświetlona tak, by umożliwić oglądanie zdjęć.