- Jest bardzo dużo takich rzeczy znalezionych w książkach i takie rzeczy są w każdej bibliotece. W niektórych bibliotekach, tak jak u nas, są one prezentowane na wystawie. Na razie jest to wirtualna wystawa. Pomysł narodził się w Dziale dla Dzieci i Młodzieży - konkretnie wpadła na niego kierowniczka Marzena Wołek. Pomocy w organizacji wystawy udzieliły panie z działu wiedzy o Tarnowie i regionie - mówi dyrektor MBP Ewa Stańczyk.
Wystawa ma za zadanie przede wszystkim zaciekawić czytelników. Oprócz rzeczy, do których nie czujemy sentymentu, zakładką bywają banknoty, których zauważony brak, skłania do poszukiwań ostatnio wypożyczonej książki.
- Ale nie są to duże nominały [śmiech]. Czasami są to banknoty sprzed wielu lat, sprzed dominacji w 1995 roku.
Książkowe znaleziska wielokrotnie zaskakują pracowników.
- Rzeczywiście tych rzeczy znalezionych w książkach jest bardzo dużo i są one naprawdę różnorodne znaleziska. Od pilniczków do paznokci, nożyków, płyt CD, poprzez zakładki w formie biletów autobusowych, notatek, rysunków dziecięcych. Jest tego naprawdę dużo.
W przypadku recept, czy też skierowań na badania - czytelnicy są informowani przez pracowników biblioteki o takim znalezisku. Biblioteczne biuro rzeczy znalezionych w książkach, choć aktualnie trwa wystawa, powstało znacznie wcześniej. Miejska Biblioteka Publiczna od wielu lat kolekcjonuje najciekawsze znaleziska.
- Mamy tutaj w naszych zasobach takie dość już "wiekowe, leciwe" zakładki, które znaleźliśmy w książkach z XIX i XX wieku. To są np. koperty adresowane na Konopków czy Sanguszków. Fragmenty świadectw szkolnych... - dodaje Ewa Stańczyk.
Jednym z najciekawszych znalezisk jest przedwojenny wykaz numerów telefonicznych z Tarnowa. Na ten moment nie udało się ustalić, z którego dokładnie roku pochodzi. Wystawę Biblioteczne biuro rzeczy znalezionych w książkach można znaleźć na stronie internetowej Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tarnowie, ale dyrekcja nie wyklucza, że przedmioty zostaną zaprezentowane tak, by czytelnicy mogli ją zobaczyć poza siecią.