– Takie chwile budują, można powiedzieć, taką więź społeczności szkolnej i tę więź międzypokoleniową. Przypomina mi się to słynne powiedzenie, którego tutaj często używamy w kontekście tradycji naszej szkoły, że konieczna jest ta sztafeta pokoleń, kiedy przekazujemy sobie te treści i światło tej współpracy między uczniem, a nauczycielem – tłumaczy Jadwiga Skolmowska, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie.
Upamiętnienie osoby profesora Tarczonia pobudziło wiele emocji i wspomnień przybyłych osób.
– To dla mnie duże poczucie dumy z tego, że to, co robił ojciec, zostało w ludziach jako pamięć i to jest bardzo mocne mimo upływu wielu lat – informuje Marek Tarczoń, syn Stanisława Tarczonia, absolwent I Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie.
– Był naszym wychowawcą, ojcem młodzieży szkolnej. Czas był nieciekawy politycznie, a on potrafił stonować nasze nastroje. W czasach durnowatych wymysłów władzy socjalistycznej i tzw. czynów społecznych chcieliśmy je zbojkotować. Profesor potrafił nas przekonać dla naszego dobra, żeby tego nie robić i zamienić uczestnictwo w dobrą zabawę. Jak zawsze miał racje – mówi Henryk Chrobak, uczeń Stanisława Tarczonia.
Po odsłonięciu tablicy uczestnicy spotkania wzięli udział w wykładach przybliżających osobę oraz czasy, w których żył Stanisław Tarczoń.