- Warunki, które były przerosły możliwości ich schodzenia – powiedział ratownik Tomasz Wojciechowski.
W sprawie interweniowała policja. Funkcjonariusze sprawdzali czy dzieci nie zostały narażone na niebezpieczeństwo.
- Policjanci rozmawiali z ojcem tych dzieci, rozmawialiśmy też z dziećmi, będziemy przesłuchiwać też ratowników TOPR-u, musimy tę sprawę dokładnie zbadać i wtedy postaramy się podjąć decyzję, w jakim kierunku będzie się ona dalej toczyć. Wszystkie okoliczności mówią o tym, że jest tutaj realne zagrożenie zdrowia i życia tych dzieci i prawdopodobnie w tym kierunku będzie prowadzone śledztwo – stwierdził asp. sztab. Roman Wieczorek z policji w Zakopanem.