Grupa „Honor” została powołana w strukturach Wojsk Obrony Terytorialnej. Ma się składać z „terytorialsów”, którzy w cywilu są prawnikami, studentami prawa czy byłymi policjantami. WOT podał, że w wyniku działań grupy „treści szkalujące będą poddane natychmiastowej kwalifikacji czynu i z odpowiednim wnioskiem oddane do sądu”. Dokładanie opisano to w komunikacie tak: „Do głównych zadań grupy należy nie tylko reakcja na ewidentnie szkalujące honor żołnierza wypowiedzi osób publicznych, ale i wyszukiwanie treści w social mediach oraz w komentarzach pod artykułami czy postami. Zespół specjalistów będzie zajmował się także treściami zgłaszanymi przez żołnierzy WOT czy przez osoby mocno dotknięte czy obrażone treścią dotyczącą naszej formacji, na jaką natknęły się w internecie czy w mediach”.
Jak Barbara
Nie da się ukryć, że powstanie tej sekcji wynika z sytuacji na polsko-białoruskiej granicy i obecności tam WOT. W sieci można odszukać wiele komentarzy obrażających mundurowych – zarówno żołnierzy jak i policjantów czy funkcjonariuszy Straży Granicznej. Ostatnio bardzo głośno było o wpisie aktorki, celebrytki Barbary Kurdej-Szatan, która nazwała pograniczników „maszynami bez serca i mózgu” i użyła słowa „mordercy”.
Tego typu wpisy nie są czymś nowym. Już w 2012 roku MON chciał ścigania internautów za obraźliwe komentarze i nawet poleciło prokuratorom podejmowanie takich spraw. Wówczas komentującym chodziło o obecność polskich wojsk w Iraku i Afganistanie. Także w 2012 roku został skazany pierwszy internauta. Sąd Rejonowy w Środzie Wielkopolskiej wymierzył karę 100-złotowej grzywny 62-letniemu mężczyźnie. W sieci, jako „Leon z gazowni” pochwalał śmierć st. szeregowego Pawła Poświata podczas misji w Afganistanie. „A niech giną, kto kazał im tam jechać, napaść i mordować Afgańczyków. Pytam, kto dał im takie prawo. Czym Afgańczycy sobie zasłużyli, by Polacy wtrącali się w nie swoje sprawy” - napisał na jednych w forów 62-latek.
Jaka kara?
Co może grozić osobie, którą namierzy grupa „Honor”? Znieważenie funkcjonariusza publicznego, a takim jest żołnierz, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych stanowi w końcu naruszenie art. 226 kodeksu karnego. Przewidziana karą jest grzywna, kara ograniczenia wolności, lub pozbawienia wolności do roku.
Wojsko wszystko może?
Tymczasem głośno jest o działaniach Żandarmerii Wojskowej, która w okolicy polsko-białoruskiej granicy (ale poza obrębem objętym stanem wyjątkowym) zatrzymała fotoreporterów. Z ich relacji i nagrań wynika, że zostali skuci kajdankami i byli przetrzymywani ponad godzinę. Żołnierze mieli przeszukać samochód dziennikarzy i przejrzeć zawartość kart pamięci w aparatach fotograficznych. Szef MON, Mariusz Błaszczak pochwalił takie zachowanie i przyznał żandarmom nagrody.