Decyzję podjął sam Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk. Limit wydatków tej formacji został zwiększony o kwotę ponad 495,5 mln złotych. Pieniądze mają specjalny cel, bo zgodnie z decyzją Szymczyka mają zostać przeznaczone na fundusz motywacyjny jeszcze w tym roku.
- dla członków korpusu służby cywilnej – 34 370 769 zł (średnio na etat 2 818 zł)
- dla pozostałych pracowników – 28 720 000 zł (średnio na etat 2 391 zł)
- dla policjantów – 420 623 000 zł (średnio na etat 4 086 zł)
„Nie zostały narzucone żadne kryteria oceny policjantów i pracowników a nagrody będą przyznawane według propozycji dokonywanych przez przełożonych, którzy najlepiej znają dyspozycyjność i jakość zadań wykonywanych przez podległych im funkcjonariuszy i pracowników” – informuje policja i dodaje, że pieniądze zostaną wypłacone mikołajki, czyli 6 grudnia.
Niektórzy z mundurowych biją na alarm, obawiając się, że dowolność przyznawania nagród będzie skutkowała nierównym potraktowaniem. Boją się, że część mundurowych zostanie pominięta. Śląski garnizon policji, największy w kraju ma do dyspozycji 49 mln zł. To daje średnio 4,1 tys. zł na jeden etat. „Gazeta Wyborcza” informuje, że do policjantów miały napływać sygnały, że nie każdy może liczyć na pieniądze. Pominięci mają być uczestnicy wrześniowego, nieformalnego protestu. Wtedy właśnie mundurowi, domagając się podwyżek (które wywalczyli) brali zwolnienia lekarskie. „W szczycie protestu w województwie śląskim chorowało 1500 z 12 tys. policjantów” – przypomina dziennik.
Co na to kierownictwo garnizonu? KWP w Katowicach powtarza za KGP, że decydujący głos przy podziale pieniędzy będą mieli przełożeni funkcjonariuszy. Na pewno jednak nagród nie otrzymają osoby przebywające na zwolnieniu lekarskim trzy miesiące lub dłużej. Wynika to z wewnętrznych przepisów w policji.