Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Mamy do czynienia ze zorganizowanym niszczeniem umocnień granicznych. Dochodzi również do bezpośrednich ataków na polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej, Policji oraz żołnierzy.
wideo cz.1 pic.twitter.com/ueSs212tmp
— Piotr Müller (@PiotrMuller) November 8, 2021
wideo cz.2 pic.twitter.com/RzE98b940f
— Piotr Müller (@PiotrMuller) November 8, 2021
Kuźnica: próba sforsowania polskiej granicy pic.twitter.com/kqCkLPdsiK
— Ministerstwo Obrony Narodowej ?? (@MON_GOV_PL) November 8, 2021
Z kolei Wojska Obrony Terytorialnej podwyższają alert gotowości. Oznacza to, że 8 tysięcy żołnierzy z województw: podlaskiego, lubelskiego oraz warmińsko-mazurskiego może otrzymać powołania w ciągu 6 godzin. Dla terytorialsów z województwa mazowieckiego czas powołania wynosi 12 godzin. Z kolei w ciągu doby powołani mogą zostać też żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej m.in. z Małopolski, Podkarpacia i województwa świętokrzyskiego.
Terytorialsi, którzy otrzymają powołanie, będą skierowani na granicę polsko-białoruską.
W sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej zebrał się sztab kryzysowy. W sprawie trudnej sytuacji rozmawiali także prezydent RP Andrzej Duda z Prezesem Rady Ministrów, ministrami oraz szefami służb. Po tym posiedzeniu zwołano konferencję prasową. - Ta sytuacja jest dynamiczna, budzi nasz głęboki niepokój - mówił w jej trakcie Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.