- Ja jestem radnym od ćwierć wieku i po raz pierwszy widziałem coś takiego, żeby doszło do tak ostrego konfliktu pomiędzy prezydentem miasta a prezesem najważniejszej spółki miejskiej. Dla mnie to jest jakieś kuriozum. To świadczy po raz kolejny o tym, że prezydent Ciepiela po prostu nie nadaje się na prezydenta – komentował radny Marek Ciesielczyk.
W przeciągu kilku ostatnich miesięcy cały Tarnów śledził konflikt, który publicznie rozgrywał się na sesjach Rady Miejskiej pomiędzy prezydentem Romanem Ciepielą a prezesem spółki miejskiej - Krzysztofem Rodakiem. Wątkami w sporze była m.in. wypłata dywidendy z MPEC oraz finansowanie budowy spalarni.
- Jeżeli nic nie zrobimy, to nie będziemy mieli finansowania tego projektu. Nieprawdziwą jest informacja, że wszystko jest w porządku, tylko nie ma decyzji środowiskowej. Na dzień dzisiejszy, po zmianie prawa kiedy zniknęły listy [w ministerstwie klimatu*], nie mamy montażu finansowego tego zadania - tłumaczył w lutym tego roku w trakcie sesji Rady Miejskiej ówczesny prezes MPEC-u, Krzysztof Rodak
W konflikt zaangażował się też Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – ówczesny akcjonariusz spółki, który zażądał zmian w statucie, grożąc, że jeśli nie zostaną one wprowadzone to NFOŚiGW wycofa swoje akcje. Z końcem czerwca tak się stało, dlatego teraz MPEC będzie musiał zapłacić byłemu już akcjonariuszowi około 37 milionów złotych za umorzenie akcji.
- Chcę powiedzieć, że to wyjście Narodowego Funduszu poprzedzone było negocjacjami z zarządem i przedstawicielami NFOŚiGW. Udaliśmy się jeszcze w czerwcu do Warszawy, rozmawialiśmy z wiceprezesem Narodowego Funduszu. Byłem z panem prezesem Augustyńskim i z panią Beatą Baran, która jest koordynatorem radców prawnych i równocześnie członkiem rady nadzorczej MPEC. Próbowaliśmy przekonać Narodowy Fundusz do pozostania jako akcjonariusz w spółce MPEC pod warunkiem zrezygnowania z wynagrodzenia za dalsze utrzymywanie kapitału - relacjonował Roman Ciepiela, prezydent miasta Tarnowa.
Dodatkowo funkcję prezesa MPEC przestał pełnić Krzysztof Rodak, który po zakończeniu kadencji zarządu zrezygnował z ubiegania się ponownie o to stanowisko. Obecnie pełniącym obowiązku prezesa został Piotr Augustyński, prezes Miejskiego Zarządu Budynków.
- Konkurs był ograniczony tylko do członków zarządu. Rezygnację złożył wówczas prezes pan Krzysztof Rodak. Ja tę rezygnację przyjąłem, potwierdziłem odbiór. Podczas rady nadzorczej, rada nadzorcza mnie jako przewodniczącego rady wybrała na tę osobę, która właśnie jest oddelegowana do tych czynności i od piątku te czynności pełnię w spółce MPEC – wyjaśniał p.o. Prezesa MPEC-u, Piotr Augustyński, a zarazem prezes MZB.
Równocześnie p.o. szefa MPEC-u zapowiada wzrost cen za ciepło już od tej jesieni.
- 20 % jeżeli oczywiście zostanie to zatwierdzone przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. 34 złote kosztował gigadżul, więc pewnie koło 7 złotych to jest minimum w taryfie tej S1 – wyjaśniał p.o. Prezesa MPEC-u, Piotr Augustyński.
Dodajmy, że Augustyński zapowiedział również, że nie są planowane zwolnienia pracowników MPEC-u w najbliższym czasie.