- Z jednej strony chcemy zapewnić odpowiednią objętość wody dla mieszkańców w okresach intensywnego poboru, czyli np. okresach suszy, a z drugiej strony chcemy zbadać i rozpropagować wśród krajów Europy Środkowej tego typu rozwiązanie, które tutaj już istnieją, po to, aby w strefach przemysłowych – które najczęściej są nieopodal miasta – można było również korzystać z ujęć wód podziemnych i budować ujęcia wodociągowe, a nie oddalać się od miasta, co podraża koszty w przesyle takiej wody do mieszkańców – wyjaśniał dr Sławomir Sitek z Uniwersytetu Śląskiego.
Naukowcy badają sposób poboru wód w czterech państwach takich jak: Węgry, Chorwacja, Słowacja oraz Polska. W każdym z tych miejsc badana jest inna metoda zasilania wód podziemnych. Na terenie naszego kraju sprawdzane jest tylko jedno ujęcie. Właśnie to w Tarnowie.
- Jesteśmy na terenie pierwszego, historycznego ujęcia dla miasta Tarnowa – ujęcie w Tarnowie-Świerczkowie. W tej chwili składa się ono z 17 studni. Jest to ujęcie o charakterze infiltracyjnym, czyli korzysta częściowo z poboru wód podziemnych, jak również z tych wód, które infiltrują poprzez rowy, czy to bezpośrednio z koryta Dunajca. Po tylko dezynfekcji - bo nie podlega żadnym skomplikowanym procesom oczyszczania - jest tłoczona do sieci wodociągowej na zaopatrzenie mieszkańców Tarnowa i okolic – tłumaczył Grzegorz Wojtal, hydrogeolog z Tarnowskich Wodociągów.
- Takie rozwiązanie, gdzie właśnie są te dwa systemy dodatkowego zasilania, czyli zarówno infiltracja brzegowa, czyli to są te studnie w okolicach Dunajca, jak również rowy infiltracyjne na jednym ujęciu to rzadkość nie tylko w skali Polski, ale też w skali Europy – dodawał dr Sitek z Uniwersytetu Śląskiego.
W sumie Tarnowskie Wodociągi mają trzy główne ujęcia wody.
- Proszę zwrócić uwagę na mapę zachodniej części miasta Tarnowa. Od południa patrząc jest ujęcie w Zbylitowskiej Górze. Jest to ujęcie tzw. brzegowe, czyli ujęcie wody powierzchniowej z Dunajca i dwa ujęcia na ciemniejszy kolor niebieski zaznaczone: ujęcie Kępa Bogumiłowicka i najciekawsze ujęcie, na północy za elektrociepłownią Grupy Azoty – ujęcie tzw. Świerczków – mówił w trakcie konferencji prasowej Tadeusz Rzepecki, prezes zarządu Tarnowskich Wodociągów.
Z punktu widzenia mieszkańca najważniejsze w tym wszystkim jest to, że woda, która płynie z kranu, jest po prostu dobrej jakości. Potwierdzają to naukowcy.
- To prawda, że woda tutaj jest bardzo dobrej jakości. Jest to związane z tym, że mimo że pobieramy wodę powierzchniową, to zanim ona dostanie się do kranów, to przepływa przez grunt, który ma naturalne właściwości samooczyszczające i w związku z tym ta woda ulega pewnego rodzaju uzdatnianiu samoistnemu, zanim dotrze do studni, z której jest z powrotem pobrana i zatłaczana do sieci wodociągowej – wyjaśniał dr Sławomir Sitek z Uniwersytetu Śląskiego.
Dodajmy, że badania na ujęciu "Świerczków" w Tarnowie trwają od zeszłego roku. Naukowcy będą pracować tu do kwietnia 2022 roku.