- Ostatnim tematem, który podjęliśmy jest pociągnięcie nowego połączenia komunikacyjnego w ramach obecnie istniejącego już połączenia Rzeszów-Dębica tak, aby te pociągi dojeżdżały w godzinach szczytu również do Tarnowa oraz odciążyły sam Tarnów komunikacyjnie. Uważamy, że takie połączenia na nowo wyremontowanych liniach kolejowych będą z korzyścią dla nas - tarnowian - mówi Filip Pinas - wiceprezes stowarzyszenia Tarnów Pierwsze Niepodległe.
Według pomysłodawców będzie to też korzyść dla pobliskich miejscowości, którym w ostatnim czasie usunięto autobusy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
- Istnieją, wiadomo, nowe połączenia zastępcze, natomiast wielu naszych znajomych, osób, które dojeżdżają tamtymi liniami autobusowymi skarżą się na ciężki stan tych autobusów, mimo, że Tarnów dysponuje nowszymi autobusami, którymi mógłby dowozić. Mimo to, te osoby, są zmuszone dojeżdżać starszymi autobusami, które w dodatku nie są skomunikowane z systemem informacyjnym w Tarnowie - przez co nie widać ich m.in. na tablicach informacyjnych, które również niedawno zostały postawione - dodaje wiceprezes.
Wymieniane uniedogodnienia w przypadku osób młodych, oraz tych, którzy dojeżdżają do szkoły i pracy w godzinach porannych są z daniem członków stowarzyszenia - sporą przeszkodą w korzystaniu z komunikacji.
- Ale najważniejszym powodem, dla którego warto jest inwestować w transport kolejowy w tym aspekcie jest to, że jego konkurencyjność będzie duża. Na chwilę obecną, jeśli ktoś dojeżdża do Tarnowa autobusami podmiejskimi - nie może się jednocześnie decydować na przykład na MPKi w kontekście biletów miesięcznych, tylko musi się decydować na dojazd transportem podmiejskim - czyli zamiennikami - dodaje Filip Pinas.
Te miejscowości, które leżą w niewielkiej odległości od Tarnowa - wybierają miasto jako możliwość rozwoju m.in. poprzez edukację w szkołach ponadgimnazjalnych. Mieszkańcy Czarnej wybierają edukację także w Rzeszowie i Dębicy. Brak skomunikowania ich z Tarnowem obniży zainteresowanie naszym miastem.
- I kolejne miejscowości - im bliżej Tarnowa się znajdują, tym większe stężenie, większe parcie do Tarnowa posiadają. W związku z tym więcej ludzi będzie zainteresowane docieraniem do miejscowości. W Czarnej mamy bardzo dobrze zorganizowany transport kolejowy, bo mamy bardzo przyjazne do jego użytkowania warunki. Mogłoby to odciążyć sprawne godziny dojeżdżania do Tarnowa, mieszkańcom Tarnowa zmniejszyłoby to korki - mówi wiceprezes.
Najważniejszy jest jednak rozwój – jeśli miasto chce się rozwijać – musi mieć dobrze zrównoważony transport publiczny. Tarnów musi mieć konkurencyjny dojazd – dodaje jeden z koordynatorów. Na ten moment przedstawicielom stowarzyszenia zależy na zainteresowaniu tematem mieszkańców, których problem dotyczy.
- Chodzi nam o 4 połączenia, 2 pary pociągów - szczególnie w godzinach szczytu. W tych momentach mamy największe luki komunikacyjne. Popiera nas już wójt gminy Czarnej. Chcemy zainteresować media tarnowskie, media podkarpackie. Głównie dlatego, że wkrótce będziemy mieć do czynienia z tym, że zarówno na Podkarpaciu są podobne kwestie poruszane - chcemy, by Tarnów w tym wszystkim wybrzmiał. Chcemy, by marszałek mógł zadecydować w sposób korzystniejszy dla Tarnowa.
Członkowie stowarzyszenia chcieliby także współpracy z Prezydentem Tarnowa.
- Chcielibyśmy współpracy z tarnowskim prezydentem, ale na obecną chwilę, gdy widzimy obecne rozwiązania komunikacyjne, do jakich dochodzi w Tarnowie - nie mamy dobrych tendencji, by myśleć, że taka sprawa będzie w zainteresowaniu prezydenta - dodaje Filip Pinas.
Wiceprezes Stowarzyszenia dodaje, że liczy na największe poparcie od mieszkańców Jodłówki-Wałki i Woli Rzędzińskiej. O tym, czy taki organizm komunikacyjny zyska zainteresowanie i będzie możliwy do zrealizowania – będziemy informować.