- Właściciel zobowiązany jest do uzgadniania z nami inwestycji zgodnie z ustawą o ochronie zabytków. Uzgadnianie inwestycji wiąże się skonsultowaniem przynajmniej tego, co jest na zewnątrz, bo do rejestru zabytków wpisaliśmy relikty murów Młyna Szancera, w związku z czym objęte formą ochrony są tylko mury zewnętrzne ścian tego obiektu – mówi Paulina Obara.
Jeżeli decyzja stanie się prawomocna, na właściciela zostaną nałożone obowiązki zabezpieczenia obiektu.
- Pierwszym krokiem, który będziemy chcieli zrobić, to kontrola obiektu i wydanie zaleceń bądź decyzji celu zabezpieczenia tego obiektu. Ministerstwo kultury podtrzymywało naszą decyzję z takich względów, że właśnie ten obiekt posiada wartości godne jeszcze zachowania, oraz wartości historyczne, zabytkowe, architektoniczne, w związku z czym kwalifikuje się do wpisu do rejestru, w związku z czym mam nadzieję, że podejmiemy kroki w tym celu, żeby zabezpieczyć przynajmniej ten obiekt – mówi Paulina Obara.
Sprawa trafiła do ministra kultury, ponieważ właściciel nie zgodził się z decyzją konserwatora zabytków.
- Właściciel odwoływał się od naszej decyzji o wpisie do rejestru. Takie też miał prawo. Jednak tutaj ministerstwo podtrzymało naszą decyzję właśnie z uwagi na fakt zachowania tych wartości przekazania przyszłym pokoleniom – mówi Paulina Obara.
Decyzja ministra kultury o wpisie Młyna Szancera do rejestru zabytków nie jest prawomocna. Właściciel może jeszcze złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.