- Wielu radnych było zaskoczonych, że ten remont będzie tak naprawdę odtworzeniem tego, co było przed, tylko z lepszych materiałów. Można dzisiaj narzekać, ale tak już prezydent zdecydował - że tak właśnie będzie ta płyta wyglądała – komentuje Jakub Kwaśny.
Problem jednak nie zniknie sam a o niebezpieczeństwie na tarnowskim rynku jest w sieci coraz głośniej.
- To jest kwestia do rozwiązania i myślę, że służby temu dedykowane czyli Zarząd Dróg i Komunikacji się tym zajmie. Najważniejsze jest zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców - dodaje przewodniczący.
Dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji zapewnia, że zna problem i pracuje nad jego rozwiązaniem.
- W tym zakresie podjęliśmy już stosowne działania I zakładamy, że wczesną wiosną będziemy chcieli tam (w ramach konserwacji płyty rynku) poprawić przyczepność tych detali, które zostały wbudowane a są śliskie - wyjaśnia Artur Michałek.
Jak dodaje dyrektor – problem był już widziany na etapie budowy.
- Wystąpiliśmy nawet do nadzoru autorskiego, żeby zweryfikowali, czy użyty rodzaj kamienia jest właściwy. Uzyskaliśmy informację, że jak najbardziej – spełnia wszystkie oczekiwania. Natomiast widzimy i mamy zgłoszenia mieszkańców, że mimo iż detale mają małą przyczepność i powierzchnię – sprawiają problemy w poruszaniu się - dodaje Artur Michałek.
Aktualnie zwiększono częstotliwość utrzymania, czyli posypywania piaskiem płyty rynku. W okresie wiosennym – płyty zostaną doprowadzone do takiego stanu, by były przyczepne. Decyzja o technice poprawy niebezpiecznych płyt zostanie podjęta po konsultacjach z wykonawcą.