Tarnowscy strażnicy miejscy sprawdzają, czym mieszkańcy palą w swoich piecach. Do kontroli wykorzystywany jest specjalistyczny dron, który analizuje spaliny wydostające się z kominów. Od października funkcjonariusze interweniowali już ponad 200 razy, w kilkunastu przypadkach interwencje zakończyły się mandatami.
Gabriela Kudła
12.02.2021 15:57
Kliknij aby odtworzyć
Drogi użytkowniku!
Wykryliśmy, że korzystasz z programu blokującego reklamy w przeglądarce (AdBlock lub inny). Dzięki reklamom oglądasz nasz serwis za darmo. Prosimy, wyłącz ten program i odśwież stronę.
- Funkcjonariusze, strażnicy miejscy kontrolują takie paleniska, sprawdzają czym tarnowianie palą w piecach i kotłach. Przede wszystkim sprawdzają jakimi paliwami i czy są spalane odpady. Dodatkowo podczas kontroli wykorzystywany jest również wilgotnościomierz drewna, którym sprawdzają jaka jest wilgotność drewna służąca do opału - mówi Aldona Świątek, Kierownik Referatu Porządkowego Straży Miejskiej w Tarnowie.
Kontrole najczęściej pojawiały się na wniosek mieszkańców.
- Kontrole palenisk odbywają się szczególnie w sezonie grzewczym, bardzo często na zgłoszenie mieszkańców, który widzą ze z kominów wydobywa się dym i mają podejrzenia że spalane są odpady - dodaje Aldona Świątek.
Co obejmuje bezwzględny zakaz palenia w piecach wyjaśnia Aldona Świątek z Referatu Porządkowego Straży Miejskiej w Tarnowie.
- Przede wszystkim odpady, wszelkiego rodzaju odpady, włącznie ludzie też mówią ze gazeta może służyć jako opał, otóż nie żadne gazety z nadrukami, kartony, oczywiście o plastikach nie wspomnę. Ważne jest też to, że drewno służące do opału powinno mieć wilgotność poniżej 20% - tłumaczy Aldona Świątek.
Mimo pandemii koronawirusa funkcjonariusze regularnie kontrolują domowe paleniska, a wysokość mandatu w przypadku spalania śmieci sięgać może nawet do 500 złotych.
Podziel się
Oceń
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!