- Budynek sam w sobie stanowi czystą formę, która wynika z funkcji wnętrza. Cała bryła obiektu została celowo zaprojektowana i przemyślana. Za wystrój wnętrz, wyposażenie odpowiada Pracownia Sztuk Plastycznych w Krakowie - mówi Paulina Obara.
Jak twierdzi konserwator zabytków, wiele elementów budynku zachowało się w bardzo dobrej kondycji.
- Zarówno siedziska, jak i punkty obsługi klientów kasy zostały zachowane do tej pory w pierwotnej swojej formie. Chcemy utrzymać obiekt takiej formie, jakiej on jest, żeby nie podlegał żadnym przebudowom, bo jest cennym obiektem, ma duże przeszklenia, charakterystyczne dla architektury modernistycznej. Strop zewnątrz jest wykończony szacunkiem drewnianym. Fenomenalny wewnątrz mamy strop kasetonowy, który podparty jest na filarach - mówi Paulina Obara.
Zapytaliśmy, co dla właściciela oznacza wpisanie obiektu do rejestru zabytków.
- Znaczy to, że podlega on ochronie prawnej, w związku z czym wszelkie działania przy obiekcie muszą być uzgadniane z naszym urzędem. Natomiast nie blokujemy zaadoptowania budynku do nowych celów. Właśnie tutaj chcemy, żeby ten budynek jakoś ożył. I żeby wprowadzono tam funkcję, żeby nie stał i niszczał w ciągu dalszym - mówi Paulina Obara.
Decyzja o wpisie ma być gotowa w ciągu 4 miesięcy. Właściciel będzie mógł się od niej odwołać.