- Ja otrzymałam dramatyczny telefon w tej kwestii. Ten dramatyczny telefon potwierdzał kilkukrotne próby mieszkańców spotkania się z panem prezydentem Romanem Ciepielą. Ów pan (który do mnie dzwonił) powiedział, że kilkaset podpisów, osób zwracało się od 4 lat z prośbą, żeby pan prezydent zechciał się spotkać – relacjonowała radna Anna Krakowska.
Coraz śmielsze plany dotyczące budowy obwodnicy nadal budzą kontrowersję. Już przed wybuchem pandemii, końcówką 2019 roku, mieszkańcy Rzędzina na posiedzenia radnych przybywali z transparentami.
- Zły wariant, bo jest duża ilość wyburzeń budynków mieszkalnych, około 35, może nawet więcej. Poza tym ruch z obwodnicy będzie przeszkadzał mieszkańcom, którzy zostaną. Jest też wiele innych, nieprzemyślanych aspektów tej obwodnicy – krytykował mieszkaniec Rzędzina, podczas jednej z sesji końcem 2019 roku.
Radna Krakowska podkreśla, że budowa obwodnicy wschodniej w obecnie zatwierdzonym przebiegu jest też niekorzystna dla miasta.
- Przeprowadzenie tego rodzaju nitki obwodnicy przez miasto spowoduje, że miasto musi ponosić ponad 50 % kosztów budowy. To jest około 200 milionów złotych. Ja orientuję się w budżecie Tarnowa i wiem, że tych 200 milionów złotych Tarnów – nawet jeśli jest to rozłożone na lata – po prostu nie posiada.
Przypomnijmy, że w budżecie miasta Tarnowa na rok bieżący zapisano 900 tysięcy na stworzenie dokumentacji potrzebnej do budowy obwodnicy. Z kolei GDDKiA wysłała pismo do prezydenta miasta w sprawie współfinansowania tej inwestycji. Wyjaśnijmy, że chodzi tu o kwotę około 200 milionów złotych. Radni zgodnie twierdzą, że takich pieniędzy nie ma w kasie miasta. Jeśli jednak dojdzie do porozumienia, to przetarg na budowę wschodniej obwodnicy Tarnowa mógłby ruszyć jeszcze w tym roku.
ZOBACZ TAKŻE: W budżecie miasta są pieniądze na dokumentacje potrzebną do budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa
ZOBACZ TAKŻE: Rząd dofinansuje budowę wschodniej obwodnicy Tarnowa