Dzisiejszy protest to inicjatywa Stowarzyszenia „Tak! Samorządy dla Polski”, do której przyłączyły się miasta zrzeszone w Unii Metropolii Polskich, Związku Miast Polskich i wielu innych związkach samorządowych. Protest, polegający na symbolicznym wyłączeniu na godzinę (17-18) oświetlenia w wybranych punktach, zapowiada ponad setka miast, gminy wiejskie i niektóre samorządy wojewódzkie.
Samorządy protestują w ten sposób przeciwko deklaracjom rządu zapowiadającym, że zgłosi on weto do proponowanego budżetu Unii Europejskiej na lata 2021 - 2027. Rząd tłumaczy, że wypłaty nie powinny być powiązane z praworządnością. Samorządowcy dodają też, że protestują w ten sposób również przeciwko zmianom w podziale wpływów podatkowych, które dyskryminują samorządy. Według obliczeń zainteresowanych do samorządowych budżetów w ciągu dziesięciu lat wpłynie o 15 mld zł mniej niż dotychczas. Pieniądze te trafią do budżetu centralnego.
Tarnów symbolicznie przyłącza się protestu polskich samorządów poprzez wyłączenie pomiędzy godziną 17 a 18 lamp w ciągu ulic Spokojnej i Elektrycznej.
- Celowo wybraliśmy wyłączenie oświetlenia tych ulic, bowiem powstały one dzięki bardzo znaczącemu dofinansowaniu ze środków pochodzących z Unii Europejskiej – podkreśla prezydent Roman Ciepiela. – Otrzymaliśmy na tę inwestycję blisko 38 milionów złotych, bez tych pieniędzy nie byłoby tej nowoczesnej arterii, która faktycznie stała się północną obwodnicą miasta.
Prezydent dodaje, iż w kończącej się właśnie sześcioletniej perspektywie finansowej z budżetu UE trafiło do Tarnowa 878 mln 416 tys. zł, bez których niemożliwe byłoby zrealizowanie wielu miejskich inwestycji. – W ciągu kilkunastu ostatnich lat dzięki unijnym pieniądzom, które trafiały do samorządowych budżetów w sposób znaczący zmienił się poziom i jakość życia Polaków, dlatego nie mogę się zgodzić z rządowymi zapowiedziami wetowania budżetu i Funduszu Odbudowy UE. Może to katastrofalnie pogorszyć sytuację samorządów, a w efekcie nas wszystkich. Powinniśmy podporządkować się regułom przyjętym przez większość państw – członków UE i przestrzegać unijnych zasad – podkreśla prezydent.
Tekst i fot. UMT