- Cały czas ten stan łóżkowy jest przekroczony, ponieważ mamy 18 łóżek standardowo. Prawie wszystkie dzieci, które trafiają do nas z objawami po użyciu testu, niemal w 100% okazuje się, że jest to wirus grypy, w części przypadków jest to wirus RSV, który powoduje problemy z górnymi drogami oddechowymi - mówi Damian Mika, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.
Zachorowalność na RSV dotyczy przede wszystkim tych najmłodszych dzieci, nawet niemowląt. Pacjenci tarnowskiego szpitala chorujący z powodu tego wirusa mają od kilku dni czy tygodni do dwóch lat. Na grypę zapadają starsze dzieci mające od kilku do kilkunastu lat.
- Lekarze apelują o to, by jeżeli pojawią się objawy grypowe lub z oddychaniem u najmłodszych dzieci, żeby od razu udać się do lekarza. Im wcześniej rozpocznie się terapia, to wzrasta szansa na to, że dziecko będzie mogło być leczone w domu, nie będzie musiało trafić na oddział szpitalny. Oddziały szpitalne w Tarnowie, Małopolsce i całej Polsce są przepełnione, więc lepiej leczyć się w warunkach domowych niż na oddziale szpitalnym - dodaje Damian Mika z tarnowskiego szpitala im. św. Łukasza.
Sezon zimowy sprzyja infekcjom, jednak jak mówią lekarze nie należy ich bagatelizować, bo później leczenie może skończyć się w ten sposób – w szpitalu. A to dodatkowy stres i dla dziecka i dla rodzica.