W ciągu nocy doszło też do nietypowego incydentu – spłonęły trzy samochody.
- Okazało się, że trzy samochody spłonęły, ale nie jest to działanie osób trzecich. Jeden z kierujących podjechał samochodem w rejon ul. Dwernickiego, pozostawił go i od tego pojazdu rozpoczął się pożar kolejnych dwóch samochodów, które stały obok niego. Okazało się, że niesprawna mata grzewcza w samochodzie zapaliła się, od niego zaczęły się palić kolejne dwa samochody. W wyniku tego pożaru zostały zniszczone trzy samochody - wyjaśnia asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy KMP w Tarnowie.
Tarnowska straż pożarna była wzywana też do płonących tui. W sumie w Tarnowie i regionie spaliło się pięć takich krzewów. Wszystkie zajęły się ogniem od fajerwerków.
Dla kilkunastu osób sylwestrowa zabawa zakończyła się wizytą na SOR-ze w szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie.
- Głównie były to złamania kończyn górnych i dolnych, część tych urazów powstała pod wpływem alkoholu. Kilka osób trafiło do nas po zażyciu różnych substancji psychoaktywnych i przez kilka godzin dochodzili do siebie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jedna osoba przybyła z urazem gałki po odpaleniu fajerwerków - relacjonuje Damian Mika, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.
Część z tych osób została wypisana po udzieleniu pomocy medycznej, kilka jednak musiało pozostać w szpitalu.