- Te osoby miały zakładane przy pomocy częściowo sfałszowanych dokumentów tak zwane profile kierowcy, a następnie miały przystępować do egzaminów, były to wyłącznie egzaminy teoretyczne z zakresu przepisów umożliwiające im otrzymanie międzynarodowego prawa jazdy. Tyle tylko, że zamiast konkretnych osób ubiegających sie o to prawo jazdy do tego egzaminu przestępowali tzw. dublerzy - opisywał proceder sędzia Tomasz Kozioł.
Taki proceder trwał od połowy 2019 roku do połowy 2020 roku. Dublerzy stawiali się na egzaminach w kilkunastu miastach polski, w tym również w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Tarnowie. I właśnie tutaj czujne oko jednego z egzaminatorów wychwyciło, że na test przyszedł inny człowiek. W sumie na ławie oskarżonych zasiadło 10 osób, którym postawiono zarzuty popełnienia 104 przestępstw.
- W tej chwili sprawa jest na etapie kontroli wstępnej, sąd zapozna się z treścią wniosku, zapozna się z materiałem dowodowym, który prokurator przedstawia jako podstawę tego wniosku i na tej podstawie podejmie decyzję czy może przychylić się do wniosku prokuratorskiego – wyjaśniał sędzia Tomasz Kozioł.
Członkowie polsko-chińskiej szajki chcą dobrowolnie poddać się karze. Ich szefom grozi rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, kilkanaście tysięcy złotych grzywny i przepadek nielegalnie zarobionych pieniędzy w wysokości 80 tysięcy złotych.