W niedziele do Szpitala im. Edwarda Szczeklika w Tarnowie został przywieziony mężczyzna, który został znaleziony w okolicach Świtu przez przypadkowych przechodniów. Zdaniem świadków wymagał on opieki medycznej.
- Zastaliśmy mężczyznę pod „Świtem” na parkingu. Widzieliśmy, jak się przewrócił. Podbiegłem i zapytałem, jak mogę mu pomóc. Pan poprosił, żeby zawieźć go do „starego szpitala”, a co było w szpitalu to widać na filmiku – mówił świadek zdarzenia
Jak twierdzą mężczyźni, przywieziony przez nich człowiek został wyrzucony ze szpitala.
- Bezpodstawnie człowieka ze szpitala wyrzucili. Ani nie był agresywny, ani nic. Po prostu podszedł do niego ochroniarz i od razu po nogach pałką. Następnie przyjechała Straż Miejska i go zabrali – mówił świadek zdarzenia
Do sprawy odniósł się zastępca dyrektora Paweł Blicharz.
- Pragnę poinformować, że pacjent, o którym mowa w filmie, który Państwo posiadacie, został u nas na Izbie Przyjęć przyjęty, przebadany jako niewymagający hospitalizacji i odesłany do domu – mówił Paweł Blicharz.
Zastępca dyrektora szpitala twierdzi, że mężczyźni domagali się od personelu, by pacjent został hospitalizowany.
- Pragnę zaznaczyć, że szpital jest dedykowany do przyjmowania pacjentów chorych, a nie do zastępowania służb miejskich, albo służb socjalnych w opiece nad ludźmi takimi, którzy tego wymagają, a ten pan znany naszemu szpitalowi jako przebywający stale na terenie naszego szpitala. Człowiek bezdomny w sposób uporczywy jest na terenie naszego szpitala. W związku z tym jego stan, mimo że jest nam ogólny stan, jest znany, został wtedy przyjęty przebadany i odesłany jako niewymagający hospitalizacji – mówił Paweł Blicharz.
Ostatecznie interweniowała Straż Miejska, która przewiozła mężczyznę do Punktu Opieki nad Osobami Nietrzeźwymi.