- Wyjeżdżamy do coraz większej liczby akcji, które wymagają lepszego sprzętu, najbardziej beczki z wodą, którego ten samochód już nie posiada. Potrzebujemy tak samo narzędzi hydraulicznych, których nie posiadamy. Mamy tu drogę wojewódzką nr 977 Tarnów-Gorlice zdarzają się wypadki, tak samo pożary samochodów. Niedawno koło nas, koło kościoła był pożar samochodu. Niestety nie mieliśmy możliwości żeby pomóc, ugasić. Nie mieliśmy wody, środków pianotwórczych. Musieliśmy czekać na pomoc Tarnowa tak naprawdę – wyjaśniał Bartłomiej Wrona z OSP Poręba Radlna.
- Mamy bardzo dużo pożarów łąk, traw, nieużytków rolnych, tak wysokie płomienie w niektórych pożarach występują, że bez wody nie możemy sobie z nimi poradzić. Wtedy czekamy najczęściej na sąsiednie jednostki z Koszyc czy z Rzuchowej, a wtedy zagrożenie wzrasta. Wiadomo, najważniejsze są te pierwsze minuty – dodawał Wojciech Hońdo, naczelnik OSP w Porębie Radlnej.
Samochód, którym obecnie dysponują strażacy to pojazd marki Lublin. Do jednostki trafił on kilkanaście lat temu.
- Brakuje wszystkiego, to jest samochód, który tak naprawdę nadaje się do transportu ludzi. Nie jest przystosowany do ratowania, gaszenia pożarów – żali się Bartłomiej Wrona z OSP Poręba Radlna.
- Przede wszystkim jest mały. Nie możemy na nim sprzętu wozić takiego sprzętu, który jest wysokospecjalistyczny i potrzebny w akcjach – dodaje Wojciech Hońdo, naczelnik OSP Poręba Radlna.
- My w bardzo wielu sytuacjach przyjeżdżamy i zabezpieczamy miejsce, wręcz nawet kierujemy jednostki na miejsce zdarzenia, bo jeżeli to jest w polach, to wiadomo, opce jednostki nie znają terenu. Prowadzimy takie akcje też tym samochodem prewencyjne, gdzie uczulamy ludzi na niewypalanie traw – wyjaśniał Wojciech Hońdo, naczelnik OSP Poręba Radlna.
Chęć niesienia pomocy sprawiła, że druhowie z jednostki OSP Poręba Radla zaczęli działać. Liczą na to, że za rok – na setną rocznicę powstania jednostki – w nowopowstałym garażu pojawi się też nowy wóz.
- Naszym marzeniem jest samochód średni, gaśniczy z tak zwanym szybkim natarciem, z beczką z wodą i ze środkiem pianotwórczym, który przy pożarach paliw, samochodów jest niezbędny – wyjaśniał naczelnik OSP Poręba Radlna.
W ostatnim czasie jednostka przeprowadziła dwie zbiórki złomu, w których trakcie pozyskano 11 ton surowca. Środki ze sprzedaży będą przeznaczone na wkład własny. W niedługim czasie jednostka znów planuje taką akcję. Ale to nie wszystko.
- Staramy się go pozyskać wysyłając pisma do różnych firm z prośbą o wsparcie. Polegamy tak samo na wójcie gminy Tarnów, na starostwie, na pani poseł naszej. W nich jest największa nadzieja, żeby coś dołożyli do tego samochodu. Zbieramy tak samo wkład własny, który musimy mieć na ten samochód, aby się w ogóle o niego starać – wyjaśniał Bartłomiej Wrona z OSP Poręba Radlna.
Strażakom ochotnikom z OSP Poręba Radlna można pomóc wpłacając datki. Na portalu zrzutka.pl prowadzona jest zbiórka, pn. Wóz bojowy dla OSP Poręba Radlna. Strażacy w ten sposób chcą uzbierać 60 tysięcy złotych. Samochód, który chcą pozyskać może kosztować nawet 10 razy tyle, bo 500-600 tysięcy złotych. Jednak druhowie marzą, że dzięki temu będą skuteczniej dbać o bezpieczeństwo mieszkańców.