- Nie da się pogodzić przepustowości i bezpieczeństwa, dlatego jeżeli chcemy zmniejszyć prędkość, to robimy to w formie pewnego ograniczenia. Był szereg wniosków ze strony mieszkańców, żeby poprawić bezpieczeństwo w tym rejonie. Również sugestie były ze strony policji, ponieważ mieli zgłoszenia. W ramach kontroli, które przeprowadzali, ta prędkość była nadmiernie przekraczana – mówi Artur Michałek.
Po spotkaniu w terenie urzędników z policjantami drogówki zapadła decyzja, że na feralnym odcinku ulicy zamontowane zostaną szykany. - Podjęliśmy decyzję, żeby zachować odpowiednie standardy bezpieczeństwa. Wprowadziliśmy środki uspokojenia ruchu i w tym zakresie zastosowaliśmy przewężenia przekroju drogi, które powodują zmniejszenie oraz redukcję prędkości. Optycznie wpływają na to, że kierowca z większą ostrożnością przekracza dany przekrój drogi – mówi Artur Michałek.
Rozwiązanie to spowodowało radykalne zmniejszenie prędkości.
- Ograniczyło też przepustowość tej drogi. W tej sytuacji należy rozważyć, co jest ważniejsze, czy zachowanie standardów przepustowości, czy bezpieczeństwo. Tutaj z pełną świadomością podkreślamy, że bezpieczeństwo pieszych uczestników ruchu drogowego jest dla nas najistotniejsze.
Szykany, w połączeniu z wytyczonymi na skraju jezdni parkingami, skazują kierowców na jazdę slalomem.
- Ten parking też ma na celu uspokojenie ruchu i zmniejszenie prędkości, bo on też zawęża. Natomiast my cały czas obserwujemy te rozwiązania. Przeprowadzamy analizy, jeżeli będą potrzeby dokonania zmian, to będziemy to czynili.
Urzędnicy nie wykluczają wprowadzenia innego rozwiązania. Obecnie sytuacja poddana jest analizie bezpieczeństwa ruchu drogowego.