- Tych, którzy przebywają na oddziałach covidowych, systematycznie wypisujemy do domów, stąd jesteśmy na takim etapie przekształcania łóżek i oddziałów, które służyły w leczeniu pacjentów covidowych i w tej chwili przekształcamy łóżka dla pacjentów już z innymi chorobami - mówi Adam Smołucha, dyrektor SP ZOZ w Brzesku.
Obecnie na oddziałach covidowych znajduje się 30 pacjentów, z czego 10 jest pod respiratorami.
- Przewidujemy, że leczenie tych pacjentów, ponieważ to są najciężsi chorzy, którzy w tej chwili przebywają u nas w szpitalu. Zapewne potrwa to kilka tygodni, do całkowitego wygaszenia tego oddziału - dodaje Adam Smołucha.
Trzecia fala pandemii sprawiła, że szpital musiał ograniczyć ilość planowych przyjęć i zabiegów.
- W tej chwili jesteśmy też na etapie jakby uruchomienia ponownego w stopniowy sposób oczywiście zabiegów planowych dlatego, sądzę, że w maju uda nam się przywrócić pełną sprawność funkcjonowania wszystkich oddziałów szpitala - mówi Adam Smołucha.
Przed przyjęciem na oddział, każdy pacjent ma wykonywany test na obecność koronawirusa.
- To jest taka standardowa procedura, którą również w przypadku dłuższych pobytów powtarzamy wśród pacjentów, którzy są już hospitalizowani. Niestety w uwagi na to, że koronawirus cały czas jest obecny w populacji, dochodzi do sytuacji, że odkrywamy nowe zakażenia - mówi Adam Smołucha.
Przypomnijmy, że w lutym decyzją wojewody małopolskiego oddziały covidowe w szpitalu w Brzesku zostały zlikwidowane, a ich ponowne otwarcie nastąpiło miesiąc później. Powodem była rosnąca ilość zakażeń COVID-19 w regionie.