Zgłoszenie przekazała kobieta, która chciała skorzystać z toalety i po otwarciu drzwi, zauważyła leżącego na podłodze mężczyznę. Zamknęła drzwi i powiadomiła służby ratunkowe. Niestety ponowne ich otwarcie było już niemożliwe. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy bezszkodowo otworzyli zablokowane drzwi.
Mężczyzna nie potrzebował pomocy medycznej… był zmęczony dniem.
Za to, że pomylił toaletę publiczną z noclegownią, policjanci ukarali go mandatem karnym w wysokości 100 złotych, za występek określony w art. 143 kodeksu wykroczeń.