Wspomnienia przy ognisku
Wieczorem pierwszego dnia w górach zrobiliśmy ognisko. Przy smażeniu kiełbasek naszło nas na wspomnienia. Wielu znajomych wracało myślami do czasach naszych studiów we Wrocławiu. Omówiliśmy kilka imprez z tamtego okresu, co ciekawe każdy z nas pamiętaj niektóre nieco inaczej. Temat rozmowy w naturalny sposób przeszedł do mojej dobrej kumpeli ze studenckich czasów, rudowłosej Baśki, której nie widziałam już od dobrych 10 lat.
Urwany kontakt z Baśką
Wszyscy obecni na górskim wypadzie wiedzieli, jak byłyśmy ze sobą zżyte, a jej odmówienie bycia świadkową na moim ślubie zaskakuje ich do dzisiaj. Nieco ponad 10 lat temu, na 3 miesiące przed tym ważnym dla mnie dniem, oświadczyła, że nie może być moją świadkową, a kilka dni później wyjechała do Niemiec. Ze względu na to, iż jej polski numer przestał być aktywny nie udało mi się z nią już więcej skontaktować. Po kilku latach znalazłam ją na Facebooku, jednak nie przyjęła zaproszenia.
Co się stało z Baśką?
Kiedy temat zszedł na moją dawną kumpele, jeden znajomy, który był trochę mocniej wstawiony, powiedział, że jego żona ma kontakt z Baśką. Małżonka Filipa nieco pobladła po tym jak to obwieścił. Wzrok wszystkich skierowany był na nią, każdy czekał na wyjaśnienia.
-No, bo to było tylko kilka rozmów na Facebooku, a jak była kilka lat temu w Polsce to się z nią spotkałam – oznajmiła zmieszana Magda.
- Dlaczego nic… - zaczęła inna koleżanka.
- Co u niej? - przerwałam zaciekawiona. Nasze nagłe zerwanie kontaktu chociaż bolało, było już przeze mnie akceptowalne, więc nie patrzyłam na to przez pryzmat żalu, chciałam zwyczajnie wiedzieć co u Baśki.
- Chyba wszystko w porządku, chociaż jak to ona, żyje niczym wolny ptak. Nie mam męża, dzieci, ma za sobą kilka przelotnych i jeden dłuższy związek. Z tego co wiem od niedawna mieszka też na jakieś wsi na Dolnym Śląsku - relacjonowała Magda
- Mówiła, coś o swoim wyjeździe? Dlaczego tak postąpiła? - dopytywałam
- Ta historia, chyba miała związek z Anką, ponoć przespała się z jej narzeczonym, ale nikt tego nie sprawdził. Anka stwierdziła, że pewnie szuka głupiego pretekstu, a jednocześnie chce się odegrać za to, że to nie ją wybrał.
- Dziwne – skomentowałam.
Rozmowa szybko przeszła na inny temat, jakoś nikt nie chciał się nad tym rozwodzić. Co, jak co, ale Anka i Emil to szczęśliwe małżeństwo i jej facet czegoś takiego by się nie dopuścił.
Sprawa z Anką
Po dwóch dniach wróciliśmy do Wrocławia i każdy ponownie zaczął swoją codzienność pełną pracy, dzieci i nieustannego braku czasu. W kolejny weekend wybrałam się na zakupy do galerii, w kolejce do jednej przymierzalni spotkałam Ankę, żonę Emila. Zaczęła wypytywać mnie o imprezę i przepraszać, że nie dała rady, ale niestety dzieci miały grypę żołądkową. Dobrze nam się rozmawiało i miałyśmy sobie dużo do przekazania, więc po wyjściu ze sklepu udałyśmy się na kawę. Podczas naszej rozmowy moja ciekawość wzięła górę, a ja spytałam o sytuację z Baśką i Emilem. Okazało się, że faktycznie Magda coś takiego usłyszała i przekazała Ance. Ta wprost porozmawiała z mężem, ale do niczego się nie przyznał, a Ania wzięła jego słowa za pewnik. Tego samego wieczoru znalazła Baśkę na Facebooku i napisała jej wiadomość, w której poinformowała, że nie życzy sobie takich plotek na swój temat.
Reakcja Baśki
Anka znalazła tą wiadomość w aplikacji Messenger na telefonie i pokazała mi korespondencję. Baśka odpisała tylko, że to nieprawdopodobnie, że Emil nadal udaje świętoszka, zresztą nie tylko on jeden. Jej zdaniem Filip, Adam oraz inni faceci z naszej paczki też mają swoje za uszami. Niezwykle zaciekawiło mnie, że w wymieniła tutaj również mojego męża Adama. Rozmawiałyśmy o tym z Anką jeszcze przez dłuższy czas. Jako, że mi prawda trochę nie dawała spokoju przekonałam ją na małe śledztwo.
Sposób na odkrycie prawdy
Po powrocie do domu opowiedziałam wszystko mężowi, on zaczął się tylko śmiać i stwierdził, że Baśka po latach zrobiła się wariatką. Po tych słowach siadł przy telewizorze i zaczął oglądać jakiś film, nie wracaliśmy już do tej sprawy. Natomiast ja byłam z Anką umówiona na następny dzień, postanowiłyśmy zgłosić się do agencji detektywistycznej, aby pomogli nam ustalić prawdę. Zdecydowałyśmy się na detektywów z Tajfun Group we Wrocławiu, chciałyśmy odnaleźć Baśkę, ale też dowiedzieć się co stało się w przeszłości. Wiedziałyśmy, że szukanie koleżanki na własną rękę nie ma sensu.
Rozwiązanie zagadki
Agencja błyskawicznie zajęła się naszą sprawą. Po kilku tygodniach dostałyśmy odpowiedzi na wszystkie pytania. To, że Baśka wyjechała do Niemiec nie było przypadkowe, jednak ani Emil, ani Adam nie zdradzali. Fakt, faktem koleżanka próbowała ich omotać i z jednym nawet usiłowała całować się po pijaku, jednak ten szybko ja odsunął i dał do zrozumienia, że nic z tego. Za to co innego było w przypadku Filipa, męża Magdy. On spotykał się z nią regularnie nawet do teraz...