- Młodzież, która w tym postępowaniu składała wnioski, ma obowiązek złożenia oświadczeń o woli zamieszkania i poświadczenia o przyjęciu do danej szkoły. Przede wszystkim, musi być uczniem szkoły tarnowskiej, ale nie zamieszkałym w Tarnowie. Składa wniosek, we wniosku kryteria rekrutacyjne są już określone przez organ prowadzący, jak również przez prawo oświatowe, więc to jest kwestia punktacji, która z góry narzucona jest w rozporządzeniu i tego się trzymamy. Ta punktacja jest brana pod uwagę później w procesie rekrutacyjnym – mówi Danuta Grabias, dyrektor Bursy Międzyszkolnej w Tarnowie
Obecnie dobiega koniec naboru do tarnowskich burs. Dla tych, którzy nie zdążyli aplikować, jest szansa.
- Jeszcze rotują dzieci w szkołach, więc w tym momencie czekamy na oświadczenia. Na dzień dzisiejszy, co mogę zdradzić, to prawdopodobnie będziemy mieć kilka miejsc w jednym z budynków dla dziewcząt i kilka dla chłopców. To są już pojedyncze miejsca, będzie pewnie jeszcze taka opcja jak nabór uzupełniający – mówi Danuta Grabias, dyrektor Bursy Międzyszkolnej w Tarnowie
Każdy z tych budynków to miejsce umożliwiające samorozwój oraz spokojną naukę. A szczególnie zachęca oferta. Wszystkie z wyżej wymienionych burs dają możliwość uczestnictwa w różnego rodzaju zajęciach oraz pozwalają na rozwijanie zainteresowań. Co ważne, pokoje mieszczą od 2 do 4 osób Zapewniono również dostęp do kuchni i łazienek.
- Na ulicy Romanowicza są wyłącznie pokoje dwuosobowe i mamy tu system segmentowy, tak jak w akademikach, czyli to jest 4 pokoje na kompleks łazienkowy (prysznic i umywalki na dwa pokoje), czyli osiem osób na taki segment. Jeżeli chodzi o ulicę Chemiczną, tam są łazienki wspólne, ale według wszystkich norm i pokoje 3-osobowe – mówi Danuta Grabias, dyrektor Bursy Międzyszkolnej w Tarnowie
Młodzież ma do swej dyspozycji sale do nauki własnej, integracyjne, a także świetlice. Zakwaterowanie, pełne wyżywienie i całodobowa opieka wychowawcza- na to mogą liczyć dzieci mieszkające w bursie. Często przybywają one z daleka, m.in. z województwa podkarpackiego i świętokrzyskiego. Co ciekawe, wśród nich pojawiła się nawet mieszkanka Opola.