- W dwóch etapach to przedsięwzięcie było realizowane. Pierwsze, w latach odległych, o ile pamiętam w 2019 roku, teraz przyszedł czas na drugi odcinek. Po zrealizowaniu tego przedsięwzięcia - bo właściwie roboty zostały już wykonane przez wykonawcę - będziemy przystępować do odbioru tych prac – mówi Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
W ramach przedsięwzięcia wykonano między innym kolektor kanalizacji opadowej, oraz nową nawierzchnię w pełni dostosowana do uwarunkowań konserwatorskich.
- Dziwi to niektórych mieszkańców, dlaczego taka, a nie inna nawierzchnia. Są to uwarunkowania historyczne wynikające z uzgodnień z konserwatorem zabytków. Dlatego taki, a nie inny wybór nawierzchni. Dodatkowo zostały wykonane chodniki z kostki betonowej, oraz krawężniki kamienne z granitu – tłumaczy Artur Michałek.
Po remoncie na ulicę wróci ruch samochodowy, będą jednak obowiązywały ograniczenia tonażowe.
- Ponieważ ta inwestycja była realizowana w technologii tak zwanej „na mokro”, czyli tutaj jako warstwa ścieralna użyty został również beton, dopuszczenie do ruchu tego odcinka drogi nastąpi dopiero, jeżeli ten beton dojrzeje i uzyska odpowiednią wytrzymałość. Liczymy, że jeszcze w tym miesiącu ten odcinek będzie mógł być wykorzystywany przez uczestników ruchu drogowego – dodaje Artur Michałek.
Koszt remontu ulicy wyniósł ponad milion złotych, a to zdecydowanie więcej niż pierwotnie zakładano. Pieniądze pochodzą z budżetu miasta.