-Rozmowy są już bardzo zaawansowane, jesteśmy w zasadzie po uzgodnieniach co do zasady czy zasad, które będą nas wiązały w nowym porozumieniu – mówi Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
Równocześnie Związek Zawodowy Kierowców MPK domaga się podwyżek płac. Kierowcy w trakcie zorganizowanej konferencji prasowej informowali o swoich niskich zarobkach oraz brakach kadrowych, dlatego ich zdaniem: - Gdyby doszło do porozumienia obsługi MPK tych linii to i tak nie będzie tylu kierowców żeby obstawić wszystkie linie autobusy – wyjaśnia Józef Drwa, kierowca autobusu.
Kierowcy w czasie spotkania z mediami narzekali na swoje pensje: - Od trzech lat jesteśmy robieni w bambuko. Dla jednej grupy pracowników są pieniądze, dla drugich nie – żali się Bogdan Tuszyński, kierowca autobusu. - Podwyżka 200 złotych netto nie zadawała 90 % kierowców. Dlaczego Związek Zawodowy Solidarność '80 podpisał porozumienie mimo sprzeciwu swoich członków. Kilka dni przed porozumieniem przewodniczący twierdził, że będzie walczył o godziwe podwyżki i referendum, żeby wszyscy się wypowiedzieli, wyrazili swoje zdanie w tej sprawie, a tu nagle za dwa dni podpisuje porozumienie. Jak twierdzi większość kierowców związek ten jest związkiem wykonującym polecenia pani prezes – zaznacza Józef Drwal.
Prezes spółki miejskiej wyjaśnia, że kierowcy otrzymali już podwyżki takie, na jakie stać MPK. - Można powiedzieć, że od 1 stycznia wszyscy pracownicy dostali 200 zł brutto, a od 1 lipca 209 złotych pracownicy na stanowiskach robotniczych. To daje w efekcie 459 złotych w tym roku podwyżki uwzględniając składniki, które są zależne od stawki zasadniczej, która właśnie wzrosła ten przyrost myślę, że będzie się kształtował między 500 a 540 złotych brutto, więc nie można powiedzieć, że to też jest mało – wylicza Anna Reising, prezes zarządu MPK.
Z kolei pracownicy wyliczają; - Ja przykładowo za czerwiec przy trzech świętach netto wziąłem 3 100 z groszami – mówi Marian Warzała, przedstawiciel Związku Zawodowego Kierowców MPK. - Ja pracuje tutaj już 39 lat. Tu się składa do pensji wiele argumentów, bo tak jak ja mam 420 złotych wysługi plus 60 % to jest 500 złotych. Premia jest niewpisana w układ zbiorowy, tylko motywacyjna – może być i nie musi. Mamy za oszczędności paliwa przez 5 miesięcy, bo w zimie nie ma – to jest liczone jako nasza pensja. Doliczając jeszcze dwa święta to 400 złotych. Odliczając tę kwotę to ja zarabiam ile? 1700 złotych? - Pyta Bogdan Tuszyński.
Związkowcy apelują do władz miasta o zwiększenie budżetu na MPK, a co za tym idzie o podniesienie wynagrodzeń kierowców.