- Portal powstał po to, aby nie było sytuacji, albo było jak najmniej takich sytuacji, gdzie coś wyrośnie, że mamy piękne sady, pełne na przykład jabłek, a nie ma kto tego pozbierać. Stąd pomysł, aby połączyć rolników, z osobami, które chcą przyjechać i pozbierać owoce, warzywa, od truskawek po borówki, maliny, czereśnie, wiśnie, a kończąc na jabłoni. To kolejny rok tego projektu, na początku czerwca myślę, że nastąpi taki prawdziwy wysyp tych ofert, bo na razie to jest początek tego sezonu i są dopiero pierwsze oferty zachęcające na przykład do zbierania truskawek w okolicach Tarnowa, ale będzie ich zdecydowanie więcej a na pewno będzie w tym sezonie duże zainteresowanie zbierających - mówił Mirosław Biedroń, pomysłodawca portalu MyZbieramy.pl, radny Rady Miejskiej w Tarnowie.
Dzięki portalowi obie strony zyskują, bo rolnik dostaje za owoce i warzywa więcej niż w sprzedaży hurtowej, a osoba zbierająca płaci za nie taniej niż w sklepie.
- Zachęcamy zawsze rolników i tak w poprzednich latach było i pewnie w tym roku będzie podobnie, że te osoby, które przyjeżdżają na zbieranie zazwyczaj, otrzymują cenę o połowę niższą niż w sklepie w danym czasie i myślę, że to jest dobre rozwiązanie, ale są też inne pomysły, na które wpadli sami rolnicy. Na przykład są rolnicy, którzy proponują - pozbieraj dla mnie kilo owoców - drugi kilogram jest dla ciebie za darmo- albo jeszcze jakieś inne rozwiązania, więc tych pomysłów jest sporo. Są oczywiście jeszcze propozycje i myślę, że w tym roku ich będzie też całkiem sporo zaproszeń właśnie na pracę zarobkową, na zbieranie codziennie przez kilkanaście dni właśnie owoców po to, żeby zarobić, podpisać stosowną umowę, a więc łączymy - dodał Mirosław Biedroń.
Portal już przez kilka lat swojego istnienia zgromadził setki rolników, którzy oferują zainteresowanym mieszkańcom zbiory w swoich polach, jednak osób chcących zbierać warzywa i owoce co roku jest zdecydowanie więcej. O tym jak wygląda to w regionie, opowiedział nam pomysłodawca projektu.
- Można powiedzieć, że zaczęło się w Tarnowie, bo rzeczywiście też pierwsza oferta była z okolic Tarnowa, niedaleko Tuchowa zaproszenie na zbiór jagody kamczackiej od osoby, która wcześniej widziała takie samo zbiory w innych krajach i mówiła "świetnie, że coś takiego pojawiło się u nas", ale potem poszło dalej i rzeczywiście w poprzednich latach było tych ogłoszeń też więcej, między innymi z okolic Powiśla Dąbrowskiego, okolic właśnie Tuchowa, Ryglic, sporo też w okolicach Nowego Sącza - tam sady, ale też jak mówię wiśnie, czereśnie i oczywiście borówki - wymieniał Mirosław Biedroń.
Na portalu MyZbieramy.pl rolnicy mogą zarejestrować się bezpłatnie. Podczas wystawiania ogłoszenia proszeni są między innymi o podanie daty zbioru, oraz ceny, za którą osoby mogą zebrać dla siebie owoce lub warzywa.